Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec kursów widmo w Bydgoszczy? Jeszcze w listopadzie podwykonawca może przejąć część kursów autobusowych MZK

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Przejęcie kursów na jednej linii przez pól roku przez podwykonawcę ma pozwolić MZK na uzupełnienie braków kadrowych.
Przejęcie kursów na jednej linii przez pól roku przez podwykonawcę ma pozwolić MZK na uzupełnienie braków kadrowych. Tomasz Czachorowski
Jeszcze w listopadzie podwykonawca może przejąć część zadań MZK w Bydgoszczy. Umowa ma dotyczyć jednej linii autobusowej na okres maksymalnie pół roku.

Wypadające kursy autobusów, spowodowane brakiem kierowców w miejskiej spółce, to problem, o którym w Bydgoszczy dyskutuje się od kilku miesięcy. Na październikowej sesji Rady Miasta prezydent Rafał Bruski przekazał, że MZK znalazło wyjście z sytuacji – część kursów, do momentu rozwiązania problemów kadrowych, ma realizować podwykonawca.

– Na razie rozpatrujemy możliwości, w jaki obszar obsługi linii mogliby wejść podwykonawcy. Weryfikujemy też, jak szybko mogą wejść, bo trzeba przygotować wozy do realizacji zadań. Do końca tego tygodnia będziemy mieli rozeznanie w kwestii spraw organizacyjnych. W przyszłym tygodniu chciałbym uruchomić procedurę związaną z zamówieniem przetargowym – przekazuje „Expressowi Bydgoskiemu” Piotr Bojar, prezes MZK.

Najprawdopodobniej podwykonawca będzie kursował na jednej, wybranej linii, co ułatwi rozliczania wykonania zadania. – Jeżeli uda nam się zakończyć formalności w tym tygodniu i później pojawi się oferta przetargowa, to chciałbym wyłonić do końca przyszłego tygodnia wykonawcę – dodaje.

Pierwsze kursy podwykonawca mógłby rozpocząć nawet 20 listopada, ale nie jest to jeszcze stuprocentowo pewna data. Z uwagi na konieczność odpowiedniego przygotowania do realizacji, proces przebiegałby stopniowo. Firma, która przejęłaby kursy – a zainteresowanych jest więcej podmiotów niż jeden – w pierwszych dniach może zacząć od realizacji części powierzonego zadania. MZK rozważa także inny pomysł, aby do momentu rozpoczęcia podwykonawstwa, wypełnić braki w kursach autobusów.

– Rozmawiamy ze Stowarzyszeniem na rzecz Rozwoju Transportu Publicznego, aby do momentu uzupełniania przez podwykonawcę pełnego taboru, uzupełnić go o pojazdy zabytkowe. Działałoby to podobnie jak np. 1 listopada – tłumaczy Piotr Bojar.

Raport komunikacyjny

Od wtorku (7 listopada) na profilu MZK w mediach społecznościowych codziennie rano prezentowane są informacje o brakach taborowych. Spółka informuje, ile autobusów i na których liniach brakuje. W czwartek problem dotyczyły linii nr 83. Bydgoszczanie uważają, że informacja jest na tyle nieprecyzyjna, że nie pomaga im w zaplanowaniu podróży komunikacją miejską.

– Nic ta informacja nie daje, bo nie wiadomo, o które kursy konkretnie chodzi – zauważa pan Karol. – Podawajcie, w jakich godzinach wypadają poszczególne kursy na liniach i żeby nie były to godziny szczytu – dodaje pan Wojciech.

Prezes MZK zdaje sobie sprawę, że informacja z punktu widzenia pasażera nie rozwiązuje w pełni problemu, ale też trudno wyobrazić sobie wpis, w którym znalazłyby się informacje o wszystkich opóźnionych czy wypadających kursach na każdym przystanku. Dodaje, że także po to, aby w przyszłości można było w pełni przekazywać bydgoszczanom informacje o tym, jak w danym dniu wygląda sytuacja w komunikacji miejskiej organizowane są spotkania takie jak w środę – o aplikacji Time4Bus, pokazujący rzeczywisty czas przyjazdu autobusu czy tramwaju.

Tymczasowe zmiany na stałe?

Wypadające kursy to jeden problem, a drugim, są korki i duże opóźnienia wielu autobusów, co spowodowane jest aktualnie trwającym w ok. 60 lokalizacjach pracami wodociągowymi w Bydgoszczy. Część pojazdów przez roboty kursuje objazdami. W ubiegłym roku, po proteście kierowców i motorniczych MZK, pojawił się apel, aby linia autobusowa 83 kursowała tak jak w rozkładzie tymczasowym. Teraz, pod jednym z artykułów o problemach komunikacyjnych, czytamy apel z podobną prośbą dotyczącą osiedla Bartodzieje.

– Mieszkańcy wieżowców z ul. Morskiej i Głowackiego proszą o pozostawienie na stałe jednej linii autobusowej na zmienionej obecnie trasie tj. ul. Bałtyckiej. Ułatwiłoby to dojazd osobom starszym do i z targowiska, a także przesiadki na inne linie kursujące ul. Skłodowskiej-Curie. Po co aż 3 linie 55, 71 i 77 mają się dublować na początkowej trasie od ul. Morskiej aż do Ronda Wielkopolskiego? – pyta czytelnik.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera