Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec hałasu w Zielonce?

Grażyna Ostropolska
Jerzy Kaszkowiak prezentuje miejsce blisko osiedla domów w Zielonce
Jerzy Kaszkowiak prezentuje miejsce blisko osiedla domów w Zielonce
- Ochrony przed hałasem domagaliśmy się już w 2008 r., ale wtedy drogowcy odpowiadali nam w pismach, że „projekt budowlany S5 i S10 nie wykazuje potrzeby budowy ekranów akustycznych”.

[break]
Te i kolejne wyjaśnienia Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad mieszkańcy Zielonki wpięli do pamiątkowego albumu, obrazującego ich determinację w walce z hałasem, który od momentu otwarcia ekspresówki daje się miejscowym we znaki.

- Najgorzej jest nocą. Biorę środki nasenne lub wkładam watę do uszu, by zasnąć - mówi pani Ania. Jej posesja stoi w niszy, tuż przy zbudowanej na wyniesieniu S5, więc na piętrze ma taki hałas, jakby dom stał na autostradzie.

Niewiele lepiej ma pani Irena, bo choć jej posesję dzieli od ekspresówki rząd jednorodzinnych domków, zdarza się, że szum aut zagłusza rozmowę domowników. W maju 2011 r kobieta zwróciła się do GDDKiA z prośbą o zmierzenie poziomu hałasu na jej posesji i 8 miesięcy później dostała odpowiedź, że: „pomiary z czerwca 2011 r. wykazały przekroczone dopuszczalnych norm hałasu o 2,5 dB jedynie w porze nocnej, co może wynikać z... błędu pomiarowego”.

- Wystarczyło przyjść i posłuchać, a nie wykręcać się błędem pomiarowym - oburza się kobieta. Wtórują jej sąsiedzi: - Po drugiej stronie drogi jest ściana lasu, od której odbijają się fale dźwiękowe i wracają na nasze osiedle, gdzie wykarczowano przydrożny las, by stworzyć działki budowlane dla przedsiębiorców i deweloperów - wytykają mieszkańcy Zielonki. Szum i hałas z S5 powoduje, że stają się nerwowi.
- Na dodatek nasze domy tracą na wartości, więc decyzja o ich sprzedaży i wyniesieniu się z Zielonki do łatwych nie należy - tłumaczą.

Już wiedzą, że przez pierwsze cztery lata wysyłali skargi i petycje...

pod niewłaściwy adres,

bo korespondencja z GDDKiA polegała na odbijaniu piłeczki. - My swoje, a oni swoje i dopiero, gdy zwróciliśmy się o pomoc do starostwa, sprawa budowy ekranów nabrała tempa - słyszymy.

W marcu 2014 starosta bydgoski zobowiązał GDDKiA do sporządzenia przeglądu ekologicznego S5 i S10 między węzłami Stryszek i Białe Błota. W marcu 2015 r. go otrzymał.
- W oparciu o ten dokument starosta wyda decyzję, nakładającą na generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad w Bydgoszczy obowiązek wykonania ekranów akustycznych wzdłuż drogi ekspresowej  S5  i S10, wskazując termin realizacji i ten obowiązek zostanie wykonany - taką informację otrzymaliśmy z bydgoskiego oddziału GDDKiA. Wydawałoby się, że ta deklaracja rozwiązuje problem, bo w starostwie jest już projekt budowy 10 ekranów w newralgicznych miejscach Zielonki, ale jej mieszkańcy są sceptyczni.„Nauczeni dotychczasowym sposobem działania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która próbuje minimalizować swoje wydatki, sugerujemy zlecenie opracowania projektu lokalizacji ekranów ochronnych osobie lub firmie, niezwiązanej z GDDKiA, co pozwoliłoby na obiektywne i merytoryczne opracowanie sposobu zmniejszenia uciążliwości drogi S5 dla sąsiadujących z nią mieszkańców” - piszą w petycji do starostwa. Zapoznali się z projektem i uważają, że zaproponowana przez GDDKiA liczba i lokalizacja ekranów niewiele zmieni, bo... - Ten projekt stwarza …
wrażenie działań pozornych
i odsuwających w czasie faktyczne rozwiązanie problemu hałasu w miejscowościach sąsiadujących z S5, bo proponowane ekrany zmniejszą natężenie hałasu jedynie w budynkach bezpośrednio nimi osłoniętych, a hałas jest odczuwalny także w posesjach znacznie oddalonych od drogi. Długofalowym rozwiązaniem mogłoby być np. nasadzenie drzew i krzewów oraz wykonanie wałów ziemnych - proponują.

- Ten projekt, wytyczający miejsca pod ekrany, wykonali na podstawie badań i analiz fachowcy, a GDDKiA to weryfikowała, więc mieszkańcy nie mają się czego obawiać - uważa Zygmunt Michalak, dyrektor wydziału ochrony środowiska w bydgoskim starostwie i dodaje: - My analizujemy wszystkie uwagi na temat lokalizacji oraz wielkości ekranów i gdzie powinny być matowe a gdzie przeźroczyste, ale faktem jest, że im więcej takich uwag i ewentualnych korekt tym później rozpocznie się inwestycja.

- Nie było by takiego problemu, gdyby wojewoda, wydając GDDKiA, pozwolenie na budowę S5 zobowiązał ją do wykonania analizy porealizacyjnej, która już w 2010 r. dałaby prawdziwy obraz oddziaływania drogi na środowisko - ripostują mieszkańcy Zielonki. - To historia, do której nie będziemy wracać - odpowiada dyrektor Michalak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!