- My na tego chłopca czekaliśmy na sali reanimacyjnej - mówiła lekarka że szpitala Jurasza, która miała dyżur, kiedy na SOR przywieziono rannego 17-letniego Patryka.Twierdziła, że nie pamięta dokładnie przyjęcia tego pacjenta. Mówiła o procedurach, jakie są prowadzone w szpitalu w przypadkach ciężkich. - Ustnie przekazuję to, co widzę w trakcie badania. Potem dostaję skierowanie i idę dokonać wpisu w systemie komputerowym. Wcześniej na bieżąco informuję ustnie o stanie pacjenta. FLESZ - Strajk nauczycieli
Maciej Czerniak
- My na tego chłopca czekaliśmy na sali reanimacyjnej - mówiła lekarka że szpitala Jurasza, która miała dyżur, kiedy na SOR przywieziono rannego 17-letniego Patryka.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice