Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koncepcja Beenhakkera bez zmian

Sławomir Pawenta, PAP
- Polska nie jest faworytem środowego meczu z Belgią w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy - uważa kapitan naszej reprezentacji Maciej Żurawski.

- Polska nie jest faworytem środowego meczu z Belgią w eliminacjach piłkarskich mistrzostw Europy - uważa kapitan naszej reprezentacji Maciej Żurawski.

Plaga kontuzji to największy problem trenera piłkarskiej reprezentacji Polski Leo Beenhakkera. Jego podopieczni dzisiaj zmierzą się w Brukseli z Belgią w eliminacjach mistrzostw Europy. Mimo wielu urazów selekcjoner obiecuje dobry wynik.

Brak pięciu graczy

- Moja koncepcja na ten mecz się nie zmieniła, chcemy go wygrać - zapewnia selekcjoner. - W ciągu dwóch dni muszę stworzyć praktycznie nowy zespół, który będzie się tak samo komunikował na boisku, jak w spotkaniu z Portugalią. W kadrze z powodu kontuzji nie ma pięciu zawodników, którzy wystąpili w podstawowym składzie w Chorzowie.

<!** reklama left>Mówiąc o piątce zawodników z podstawowego składu w meczu z Portugalią, których nie ma w Brukseli, Beenhakker miał na myśli chorego na grypę Mariusza Lewandowskiego, Grzegorza Rasiaka, Pawła Golańskiego i Arkadiusza Radomskiego, którzy są kontuzjowani. Za kartki musi pauzować Wojciech Kowalewski, a dodatkowo zgrupowanie opuścił Jacek Krzynówek.

- Żeby mieć jakąkolwiek możliwość manewru musiałem powołać jednego dodatkowego piłkarza. To Sebastian Szałachowski z Legii Warszawa, który, mam nadzieję, pomoże naszemu zespołowi - dodał Beenhakker.

Selekcjoner narzekał na termin meczu z Belgią.

- Zawsze zawodnicy są do dyspozycji na zgrupowaniu przez pięć lub sześć dni - żalił się Beenhakker. - To nienormalna sytuacja. W ciągu dwóch dni trzeba stworzyć zespół, który zagra na najwyższym poziomie.

Problemy ma również selekcjoner najbliższych rywali „biało-czerwonych” Rene Vandereycken. Największe zmartwienie Belg ma z obsadą bramki. Doświadczony Stijn Stijnen doznał kontuzję ręki, ale przygotowuje się do środowego meczu.

Judoka na bramce?

- Jeśli ten zawodnik nie będzie w pełni sprawny, na pewno nie wybiegnie na boisko. Trzeba jednak czekać do ostatniej chwili - powiedział Vandereycken.

Jeśli Stijnen nie będzie mógł zagrać w środę, w belgijskiej bramce stanie 25-letni Brian Vandenbussche z Heerenveen, który jest debiutantem w kadrze Belgii. Piłkarz ten przed sześcioma laty był mistrzem Belgii... w judo, a obecnie ma nadzieje na reprezentacyjny występ.

Początek meczu na stadionie w Brukseli o godzinie 20.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!