Ten rok był wyjątkowo udany dla bydgoskiego ultramaratończyka Andrzeja Urbaniaka. Przede wszystkim spełnilo się jego największe marzenie - ukończył słynny grecki Spartathlon.
<!** Image 2 align=right alt="Image 140318" sub="Andrzej Urbaniak wziął udział w imprezie promującej mistrzostwa świata w biegach przełajowych, które w przyszłym roku odbędą się w Myślęcinku. Fot. Miłosz Sałaciński. ">O niesamowitych wyczynach 50-letniego biegacza Zawiszy pisaliśmy już wielokrotnie. Andrzej Urbaniak jest niespokojnym duchem, nie lubi stagnacji. Ze sportem związek miał od najmłodszych lat.
Najpierw był futbol
Najpierw zafascynowała go piłka nożna. W 1967 r. rozpoczął treningi w nieistniejącej już Wiśle Fordon. Na pozycji stopera grał aż do 1983 roku. Potem cały czas aktywnie działał w w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, organizując imprezy i biegi rekreacyjne, sam biorąc w nich udział. Aż wreszcie w 2005 roku po namowach swojego kolegi, Romana Kwiatkowskiego z Kolejarza Bydgoszcz, rozpoczął bieganie na długich dystansach na poważnie.
Pechowy początek roku
Na sukcesy nie trzeba było długo czekać. Wyjątkowy był kończący się właśnie rok, mimo że jego początek był trochę pechowy. - Przygotowania do sezonu mocno zakłóciła mi w lutym operacja kontuzjowanej nogi. Na szczęście zdołałem dość szybko dojść do siebie i nadrobić zaległości - mówi Urbaniak.
<!** reklama>Już w maju wspólnie z kolegami z reprezentacji Polski zajął we Włoszech piąte miejsce na mistrzostwach świata w biegu 24-godzinnym. W czerwcu w Rudzie Śląskiej w ciągu doby pokonał 218,675 km, co dało mu brązowy medal mistrzostw kraju. I wreszcie we wrześniu wystartował w słynnym greckim Spartathlonie. O udziale w tej morderczej próbie na dystansie 256 km z Aten do Sparty marzył już w ubiegłym roku. Ale wówczas zakwalifikował się do kadry i pojechał na MŚ do Korei Południowej. Tym razem się udało i - jak sam mówi - w ten sposób spełniło się marzenie jego życia.
<!** Image 3 align=right alt="Image 140318" sub="Bydgoszczanin pod pomnikiem Filipidesa po ukończeniu Fot. Archiwum Spartathlonu.">Na pokonanie trasy wiodącej momentami po górskich ścieżkach potrzebował 34:47.07 godz. Warto dodać, że do rywalizacji przystąpiło 346 uczestników, a w limicie czasu 36 godzin zmieściło się 133. W 2009 r., oprócz wspomnianych już ultramaratonów, zaliczyl także pięć klasycznych biegów na dystansie 42,195 km oraz dwa 100-kilometrowe. W sumie - łącznie z treningami - na swoim liczniku ma ponad 7000 km.
Co czeka Urbaniaka w przyszłym roku? - Na pewno w kwietniu lub maju wezmę udział w kolejnych mistrzostwach świata. Myślę już także o biegu dla prawdziwych twardzieli - maratonie syberyjskim na jeziorze Bajkał przy temperaturze sięgającej minus 30 stopni. Ale to dopiero w 2011 roku - mówi.
Teczka osobowa
Andrzej Urbaniak
- Ur. 31.05 1959 r. W latach 1967 - 1983 piłkarz nieistniejącej już Wisły Fordon. Grał na pozycji stopera.
- Od 2005 roku biega maratony i ultramaratony. W tym roku zdobył brązowy medal na mistrzostwach Polski w biegu 24-godzinnym. Na mistrzostwach świata wspólnie z kolegami z reprezentacji Polski wywalczył piąte miejsce. We wrześniu ukończył słynny 256-kilometrowy Spartathlon.