Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejką po Inowrocławiu?

Renata Napierkowska
Zrodził się pomysł, by po Solankach i mieście kuracjusze mogli podróżować kolejką. Miasto nie ma nic przeciwko temu, jednak inicjatywę pozostawia przedsiębiorcom.

Zrodził się pomysł, by po Solankach i mieście kuracjusze mogli podróżować kolejką. Miasto nie ma nic przeciwko temu, jednak inicjatywę pozostawia przedsiębiorcom.

<!** Image 2 align=none alt="Image 198659" sub="Na postoju przy Parku Solankowym często można natknąć się na dorożkę. Kuracjusze rzadko jednak korzystają z takiej atrakcji, bo przejażdżki są odpłatne [Fot. Renata Napierkowska]">Z pomysłem, by po parku Solankowym i okolicy, oprócz konnego tramwaju i dorożki, kursowała specjalna kolejka, wystąpił jeden z radnych miejskich.

- Kolejka może przewieźć 60 osób. Wagony są budowane przez firmę z Biskupic i co najważniejsze można na zakup pojazdów uzyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej. W skład takiego zestawu wchodzą też przystanki multimedialne i tablice informacyjne. Dodatkowo kolejki byłyby płatną reklamą, z której dochód zasilałby kasę miejską - przekonuje radny Grzegorz Kaczmarek.<!** reklama>

Władze miasta nie są jednak zainteresowane zakupem pojazdu i świadczeniem tego typu usług turystycznych. - Jako miasto nie zamierzamy podejmować takiej inicjatywy, ale jeżeli znajdą się chętni przedsiębiorcy do prowadzenia takiej działalności, to nie mamy nic przeciwko temu. Jesteśmy otwarci na rozmowy, wytyczymy odpowiednie trasy przejazdu - zapewnia wiceprezydent Ireneusz Stachowiak.

Po Inowrocławiu już kursuje konny tramwaj oraz jedna dorożka.

Usługi w postaci wynajmu pojazdu konnego od kilku już lat oferuje również Ośrodek Jeździecki „Stangret” w Inowrocławiu.

- Mam kilka pomysłów, by na wiosnę uruchomić dodatkowo jakiś pojazd, na przykład odkryty tramwaj konny. Myślę, że to powinno się przyjąć. Wynajmujemy na potrzeby kuracjuszy i mieszkańców luksusowy powóz konny, jednak zdecydowanie częściej niż goście sanatoriów, takie usługi zamawiają nowożeńcy. Mam jednak sentyment do tego rodzaju działalności, bo mój dziadek był inowrocławskim dorożkarzem i jako ostatni zjechał z postoju - wspomina Roman Murjasz, właściciel stadniny „Stangret”.

Zainteresowanie tego typu atrakcjami wśród kuracjuszy odwiedzających Inowrocław nie jest jednak zbyt duże. - Dorożkarz częściej stoi na postoju niż jeździ po parku czy mieście. Gdyby był ruch, to tych dorożek byłoby z pewnością więcej. Kuracjusze chętnie korzystają z wszelkich darmowych atrakcji, jednak kiedy trzeba zapłacić, to zainteresowanie jest niewielkie - ocenia Tadeusz Chęsy, prezes uzdrowiska „Solanki”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty