https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejka do ginekologa w „onkologu” sięga roku... 2018. Dlaczego?

Dariusz Bloch
Pani Anna pięć lat temu przeszła operację wycięcia guza piersi. Niezłośliwego, ale zalecenie i tak było twarde: kontrole co pół roku. Od stycznia pacjentka próbuje zapisać się do ginekologa w CO. I słyszy: brak miejsc.

Ma 34 lata. Była pacjentką Centrum Onkologii w Bydgoszczy, a teraz jest objęta profilaktyczną opieką zdrowotną (ginekolog - co pół roku i specjalista chorób piersi co roku). Zwykła myśleć, że wsparcie czeka na nią w bydgoskim Centrum Onkologii, bo też tam przeszła operacje, poznała wspaniałych lekarzy i pielęgniarki. Do niedawna udawało się jej do lekarza dostać. W tym roku system ją zawiódł. - Gdy w styczniu próbowałam zarejestrować się do lekarza ginekologa na wrzesień, nie było do końca 2016 r. wolnych terminów. Zadzwoniłam dziś (14 września) do rejestracji, dowiedziałam się, że terminów nie ma do końca 2017 r. Zadałam pytanie, co w takim razie powinnam zrobić, gdyż muszę mieć wizyty co pół roku. Usłyszałam, że to pytanie do Narodowego Funduszu Zdrowia, albowiem takie nałożył limity szpitalowi. Druga sprawa jest taka, że jeśli już człowiekowi uda się zarejestrować, to wyniki badań otrzyma tylko podczas kolejnej wizyty, a na te czeka znów się długimi miesiącami.

List naszej Czytelniczki przesłaliśmy do dyrekcji Centrum Onkologii w Bydgoszczy i do Narodowego Funduszu Zdrowia. Pierwszy odpowiedział dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy, prof. dr hab. med. Janusz Kowalewski. - Z przykrością odebrałem informacje dotyczące wizyt w Centrum Onkologii. Aby móc wyjaśnić przedstawioną sprawę i szczegółowo zapoznać się z problemem pacjentki, musimy poznać jej numer historii choroby (...) . Tryb i częstość wizyt kontrolnych jest ściśle związana z rozpoznaniem choroby - tłumaczy szef CO.

Niestety, pacjentka boi się ujawnić swoich danych...

Dyrektor wyjaśnił, jak wygląda kolejka do specjalistów z CO. - Pacjenci z kartą onkologiczną przyjmowani są na konsultacje w dniu zgłoszenia się. Diagnostyka jest zgodna z terminami karty DILO (Karta Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego). Pozostali pacjenci są rejestrowani na podstawie kryteriów medycznych: tryb pilny - max. do 1 tygodnia, tryb planowy (stabilny, m.in. badania profilaktyczne) i tu najdłuższy czas oczekiwania jest aktualnie do Poradni Chorób Piersi (3 kwartał 2017 r.) oraz do Poradni Ginekologicznej (I kwartał 2018 r.). Do pozostałych gabinetów czas oczekiwania wynosi od 2 tygodni do 6 miesięcy.

NFZ podpowiada, jak sobie poradzić z tym problemem.

- Jeśli pacjent jest objęty leczeniem specjalistycznym, termin wizyty kontrolnej powinien zostać ustalony podczas bieżącej wizyty u lekarza - mówi Barbara Nawrocka, rzecznik prasowy Kujawsko-Pomorskiego NFZ w Bydgoszczy. - To lekarz powinien zapewnić ciągłość leczenia, a nie pracownicy rejestracji. Pacjenci leczeni w poradniach specjalistycznych w ramach ciągłości i kontynuacji leczenia nie mogą być wpisywani na listy oczekujących na świadczenia zdrowotne. Traktowanie tych pacjentów na równi z osobami oczekującymi na pierwszą wizytę lekarską zapisanymi na liście kolejkowej jest działaniem niezgodnym z zasadami udzielania świadczeń zdrowotnych.

Fundusz przypomina, że tylko w Bydgoszczy świadczenia w zakresie położnictwa i ginekologii są zakontraktowane w 39 poradniach. Pacjentki mogą również skorzystać z pomocy specjalisty położnictwa i ginekologii o doświadczeniu onkologicznym w WOZ „Gryf-Med” Sp. z o.o. lub u lekarzy spec. ginekologii onkologicznej ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nina
No raczej nie we wszystkich poradniach. Ja osobiście się z tym nie spotkałam. W C.O. również, jeśli jest to możliwe, lekarz zapisuje pacjenta na termin, ale nie zawsze system na to pozwala (wynika to zapewne z ilości pacjentów i ograniczonej ilości miejsc). I podejrzewam, że również nie dotyczy wszystkich poradni.
M
Malwa
Ciekawa jestem zatem, jak wyglądają te kolejki w Bizielu? Gdy we wrześniu zeszłego roku zaszłam w ciążę, nie mogłam dostać się do żadnego lekarza na NFZ, bo do końca roku nie było terminów. A jak wiadomo, należy być pod kontrolą lekarza najpóźniej do 10 tyg, by dostać później choćby "becikowe". W Bizielu właśnie mogłam zapisać się najwcześniej na wizytę w styczniu 2016. I na wcześniejszy termin nie miałam co liczyć, choćby ze względu na mój stan! Uważam, że to karygodne! Koniec końców umówiłam się na prywatną wizytę.
j
ja
wiele razy to pacjenci się przyczyną kolejek.Ile razy pacjent nie przyjdzie na wizytę czy do szpitala na wyznaczony zabieg czy badania ... a lekarz siedzi i czeka. Inna sprawa, że jak się czeka pół roku albo dłużej, to faktycznie można zapomnieć ... Ważne też, aby pacjent dał znać, że nie przyjdzie bo np. zrezygnował albo się rozchorował. W to miejsce będzie mógł być przyjęty ktoś inny. Są też placówki (nie tylko prywatne), które przypominają o wizycie czy badaniach. Tu obie strony powinny bardziej pomyśleć ...
A
Adam
W szpitalu dziecięcym w Bydg. od alergologa wychodzę z nowym terminem wizyty. Czyli jak się chce, to można opanować sytuację. Ale trzeba chcieć.
s
seba-76
sposób rejestracji, który podaje pani Nawrocka, jest banalnie prosty, nie wymaga innowacji tylko dobrych chęci. Działa w Bizielu, choć chyba nie we wszystkich poradniach. Na koniec wizyty lekarz wpisuje pacjenta do swojego kalendarza, pacjent dostaje kartkę z pieczątką lekarza i datą następnej wizyty. Pani w rejestracji wpisuje termin z karteczki do systemu. Pacjent zadowolony, pani w rejestracji też, bo nie musi szukać terminu i kolejka do okienka mniejsza ;)
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski