Rozmowa z prof. dr hab. n. med. ALINĄ BORKOWSKĄ, kierownikiem Katedry i Zakładu Neuropsychologii Klinicznej Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 183377" >Prawdziwych liderów jest niewielu. Czy z talentem do przewodzenia trzeba się urodzić, czy też liderowania można się nauczyć?
Nie każda osoba kierująca grupą ludzi jest liderem. Lider to osoba twórcza, mająca zdolność skupiania wokół siebie ludzi, zarażania ich własnymi pomysłami i ideami. Musi być odporny na stres, podejmować wyzwania i radzić sobie zarówno z problemami, jak też wytrzymywać - czę sto bardzo duże - tempo pracy. Powinna też mieć zdolność koncentracji zarówno na zadaniach bieżących, jak i na celach długofalowych, musi patrzeć na wiele lat do przodu! Takie zdolności uwarunkowane są w znacznej mierze biologicznie (związane są z właściwościami naszego układu nerwowego, z predyspozycjami genetycznymi), a sprzyja ich rozwojowi odpowiedni wpływ środowiska (niektóre sprawności można wytrenować, a zdolności rozwinąć). Można więc powiedzieć, że ludzi z predyspozycjami do wykonywania zadań szczególnych jest więcej niż tych, którzy osiągają w tym zakresie sukcesy, gdyż sukces wiąże się z ciężką pracą, wytrwałością, dużą motywacją do osiągania celów.
Czy lider może się skończyć? Ile czasu ma młody człowiekna dotarcie na szczyt?
Osoby pracujące na wysokich obrotach płacą za styl swojej pracy wysoką cenę. Jeśli ktoś koncentruje się na zadaniu niezależnie od tego, czy zjadł śniadanie i przespał noc, naraża się na problemy. Mówimy tutaj chociażby o zażywaniu leków, począwszy od melatoniny, gdy przekracza się w licznych podróżach strefy czasowe, po leki nasenne czy przeciwdepresyjne lub też o łagodzeniu napięć alkoholem i wspomaganiu się dużą ilością kawy. Liderzy rzadziej mają czas na tzw. zdrowe życie i rzadziej dożywają spokojnej emerytury. Zadała Pani istotne pytanie - czy lider może się skończyć. Czasami pracę przerywa choroba, zgon, ale lider może się też wypalić. Nie ma ludzi „nie do złamania”. Ważne jest, w jakich realiach przywódca działa i z jakimi zadaniami i współpracownikami musi sobie radzić. Liderzy to osoby eksponowane, budzące czasami skrajne emocje. Działają pod olbrzymią presją otoczenia, które bardziej lub mniej świadomie im szkodzi. Wielu ludzi twórczych mówi, że gdyby nie właśnie ten „czynnik ludzki”, doszliby w życiu o wiele dalej.
Czasem wydaje się jednak, że charyzmatyczni przywódcy są niezniszczalni...
W naszych badaniach obserwujemy, że niektóre zachowania, związane np. z temperamentem hipertymicznym, ulegają z wiekiem osłabieniu. Przyczyn może być wiele, również to, że „baterie ludzkie” nie są odnawialne w 100 proc. i raz na zawsze.
<!** reklama>
Temperament hipertymiczny, czyli jaki? Mnie kojarzy się ten zwrot z osobą wybuchową...
Badania włoskie i te przeprowadzone w naszej katedrze wykazały istotną nadreprezentację wspomnianego temperamentu hipertymicznego, a więc takiego, który wiąże się z otwartością na nowe sytuacje i wyzwania, z większym poziomem energii, ale również z większym prawdopodobieństwem zachowań ryzykownych wśród, m.in., żołnierzy, pilotów i specjalistów ratownictwa medycznego. Wielu przywódców politycznych także wykazywało pewne cechy temperamentu afektywnego, sprzyjające podejmowaniu różnych, nie zawsze popularnych, decyzji.
Które to decyzje po latach oceniała historia...
Naukowcy zaś koncentrują się na szukaniu związków pomiędzy kreatywnym myśleniem, podejmowaniem decyzji a temperamentem. Ostatnie badania nad temperamentem afektywnym wykazały związek niektórych cech charakteru z predyspozycją do chorób afektywnych, a także do działania w określonych, najczęściej trudnych warunkach.
Powiedziała Pani w jednym z wywiadów, że granica między talentem a chorobą psychiczną jest cienka. To niepokojąca informacja.
Od dawna zastanawiamy się, dlaczego jest tak duża zbieżność pomiędzy posiadaniem wybitnych cech psychicznych a chorobą psychiczną. Szczególnie problem ten dotyczy choroby afektywnej dwubiegunowej. Sporo wielkich ludzi, obciążonych chorobą, opisało swoją historię, jak choćby Salvador Luria, laureat nagrody Nobla za badania nad bakteriofagami. W ujęciu tzw. psychiatrii ewolucyjnej uważa się, że choroba afektywna dwubiegunowa jest ceną, jaką ludzkość zapłaciła za rozwój kreatywności, zaś schizofrenia jest ceną za rozwój mowy. Choroba może być więc kosztem poniesionym za rozwój najbardziej istotnych dla człowieka procesów psychicznych. Jest naprawdę duża zbieżność pomiędzy wybitnym talentem a cierpieniem. Wystarczy przywołać postać pisarki Sylvii Plath czy dramaturga Georga Byrona, którego biografia ewidentnie wskazuje na chorobę afektywną dwubiegunową. Były w jego życiu liczne związki, wiele chwil euforycznego szczęścia, ale też ciężkie załamania psychiczne. Podobnie Ernest Hemingway, który znany był przede wszystkim jako pisarz z nałogiem alkoholowym. Mało kto wie, że jego alkoholizm był wynikiem ewidentnej choroby dwubiegunowej, a sięganie po używkę stało się objawem samoleczenia. Nie wspomnieliśmy jeszcze o politykach, o charyzmatycznych przywódcach państw, religii, o wielkich społecznikach...
Talent i związane z nim obciążenia są zapisane w genach?
Wyniki badań są interesujące. Otóż niektóre geny, związane z predyspozycją do choroby, są jednocześnie związane z lepszym funkcjonowaniem poznawczym i wyższą kreatywnością. Badaliśmy polimorfizm (czyli wielopostaciowość) genu BDNF, który jest istotnym genem, odpowiedzialnym, m.in., za rozwój mózgu, za mechanizm neuroprotekcji. Odpowiada także za działania naprawcze mózgu, kiedy następuje jakieś jego uszkodzenie. Nasze badania wykazały, że najbardziej rozpowszechniony wariant tego genu w chorobie afektywnej dwubiegunowej jest jednocześnie związany z lepszą sprawnością złożonych funkcji poznawczych, niezbędnych w kreatywnym myśleniu i podejmowaniu decyzji!
Jeden gen, a tyle zamieszania...
Bez tej złożoności może nie bylibyśmy aż tak kreatywni. Kreatywność to cecha umysłu, polegająca na zdolności tworzenia nowych jakości, wizji, idei. Praktycznie nie można kierować skutecznie firmą czy katedrą naukową bez takiej umiejętności. Powiem nawet, że jeśli ktoś nie ma wizji działalności swojej firmy na następnych pięć, a nawet dziesięć lat, to już na wstępie skazany jest na niepowodzenie. Podobnie jest w przypadku nauki, jeśli ktoś nie ma wizji rozwoju jednostki naukowej, to należy się zastanowić, czy powinien się tym zajmować. Trzeba oderwać się od obowiązujących reguł, stawiać nowe pytania, szybko łączyć informacje z wielu dziedzin. Ludzie kreatywni tacy właśnie są - widzą i rozumieją więcej niż inni, są wizjonerami, dlatego też bywają nieprzewidywalni. Potrafią jednak skutecznie rozwiązywać problem, gdy inni nie widzą szans powodzenia. Cechy te są ważne w zawodach, np. lekarza, żołnierza, strażaka, ratownika, pilota. Często dobry lekarz dlatego jest dobry, że nie myśli szablonowo i w człowieku widzi więcej niż tylko złamaną nogę.
Jaką rolę w tym nieszablonowym myśleniu odgrywa dopamina?
Na pewno jest ważna w przebiegu procesów poznawczych, np. w eksploracji otoczenia, w nadawaniu istotnego znaczenia bodźcom z otoczenia. Dopamina odpowiada także za stany emocjonalne, np. za uczucie przykrości i przyjemności. W ostatnich badaniach wykazano, że wspomniany wcześniej temperament hipertymiczny także związany jest z dopaminą i z układem nagrody w mózgu. Prawdopodobnie dlatego wiele osób „hipertymicznych” ma skłonność do poszukiwania dodatkowej stymulacji układu nagrody, a czasami są one wręcz „uzależnione ” od nagrody. Szczególnie niebezpieczne są w takich stanach środki dopaminergiczne, jak np. amfetamina. Efektem ich stosowania jest stan euforii, poprawa funkcji poznawczych, ale tylko chwilowa! Potem następuje zmniejszenie wrażliwości neuronów dopaminergicznych w korze czołowej i pojawia się konieczność przyjmowania tych środków już nie dla zapewnienia sobie komfortu psychicznego, ale w celu uniknięcia przykrego dyskomfortu. Wzmocnieniem są też inne podniety: hazard, seks, pracoholizm, zakupoholizm.
Gdy czyta Pani biografie wielkich naukowców, polityków, to szuka Pani związku między ich karierami a np. genami i układem nerwowym?
Fascynuje mnie fenomen talentu i predyspozycje ludzi do podejmowania szczególnych wyzwań, lubię więc analizować biografie. Polityka? Ostatnio nie znajduję w niej zbyt wielu ciekawych osób, no, może poza przypadkami zaburzeń osobowości, które, jak się okazuje, bywają bardzo skuteczne w osiąganiu sukcesów.
Teczka osobowa
Prof. Alina Borkowska, neuropsycholog
- Jest kierownikiem Katedry oraz Zakładu Neuropsychologii Klinicznej CM w Bydgoszczy UMK w Toruniu. Prowadzi badania, m.in., z zakresu neurobiologii funkcji poznawczych (czyli pamięci, uwagi) w chorobach psychicznych, neurologicznych, somatycznych. Zajmuje się genetyką molekularną funkcji poznawczych, bada neuropsychologię i neurobiologię procesów decyzyjnych.
- Współpracuje z ośrodkami zagranicznymi, m.in. z uniwersytetem w Kalifornii. Jest ekspertem międzynarodowym w dziedzinie neuropsychologii, autorką ponad 300 publikacji naukowych z tej dziedziny.