Trener Adam Góral ze sztabem szkoleniowym w pierwszym dniu przygotowali dla zawodniczek trening biegowy.
- A z takich najważniejszych rzeczy, to mogę powiedzieć, że 4 stycznia rozwiązaliśmy kontrakt z Klaudią Wawer - mówi Szymon Kowalik, wiceprezes KKP i tłumaczy dlaczego. - W czerwcu kończył jej się kontrakt, nie chciała się z nami związać na dłużej, w związku z tym rozstaliśmy się za porozumieniem stron.
W pierwszej części okresu przygotowawczego I-ligowy zespół będzie trenować na własnym obiekcie. Potem ekipa wyjedzie na obóz. Trener pierwszego zespołu i wiceprezes klubu przed świętami wybrali się na rekonesans, by wybrać ośrodek na zimowe zgrupowanie.
- Pojedziemy do Wągrowca - wyjaśnia Szymon Kowalik. - To będzie przełom lutego i marca, od 26 do 5. Tam zagramy trzy sparingi. Jednego rywala już znamy, to Olimpią Szczecin. Pozostałych poznamy w najbliższym czasie.
Przypomnijmy, że zespół KKP rundę jesienną zakończył na 7. miejscu. Jego dorobek w 10-drużynowej stawce, to 11 punktów. Dużym minusem jest bilans bramkowy (9-7) i to, że w I rundzie bydgoski zespół nie wygrał żadnego meczu na własnym boisku.
Dlaczego tak się działo? Zapytaliśmy o to kapitan zespołu Annę Lewandowską.
- Na pewno nie sądziłyśmy, że zajmiemy takie miejsce. Wiemy, że nasz zespół stać na więcej. Mamy w zespole naprawdę fajne dziewczyny, dobrze grające w piłkę, dlatego to siódme miejsce nikogo z nas nie zadowala. Jesteśmy przekonane, że ten okres przygotowawczy i obóz, na który pojedziemy, przepracujemy bardzo dobrze pod wodzą trenera Adam Górala. I zaczniemy to jakoś od nowa budować.
Bydgoszczanki jesienią wcale źle nie grały, miały przewagę, dochodziły do sytuacji strzeleckich, ale były bardzo nieskuteczne.
- No tak, faktycznie, brakowało tej kropki nad „i” - zgadza się z naszą opinią kapitan. - W większości tych spotkań byliśmy lepsze od rywalek, ale brakowało wykończenia.
Ale sama atmosfera w zespole jest chyba OK? - dopytujemy kapitan zespołu.
-Mimo że nam się nie wiodło na boisku tak, jakbyśmy chciały, często byłyśmy złe na siebie i boli nas to siódme miejsce, to każda z nas za za inną zawodniczką poszłaby w ogień. Poza boiskiem kolegujemy się, spotykamy i jest super. Tylko wyników brakuje.
I 9 goli strzelonych w 10 meczach też chluby nie przynosi (większość goli strzelały obrończynie i pomocniczki).
- Chyba brakuje wam kogoś takiego jak Robert Lewandowski - prowokujemy... Annę Lewandowską, kapitan KKP.
- No nie mamy Lewandowskiego u siebie. Albo jeszcze się nie obudził - śmieje się piłkarka.