https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta zmarła po potrąceniu hulajnogą w Bydgoszczy. Są pierwsze wnioski po sekcji

mc
Opracowanie:
W sprawie potrącenia hulajnogą elektryczną trwa prokuratorskie śledztwo
W sprawie potrącenia hulajnogą elektryczną trwa prokuratorskie śledztwo Pexels/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Wiadomo, że przyczyną śmierci 52-letniej bydgoszczanki był uraz wielonarządowy. W tej sprawie jednak wciąż trwa prokuratorskie śledztwo.

Zobacz wideo: Bydgoscy "wywiadowcy" w służbie

od 16 lat

Są nowe ustalenia w sprawie wypadku z udziałem 52-letniej mieszkanki Bydgoszczy, która została potrącona przez mężczyznę jadącego hulajnogą elektryczną. Do zdarzenia doszło na ścieżce rowerowej.

Chodzi o sytuację, która miała miejsce we wtorek 6 września kilka minut po godzinie 16 na przystanku autobusowym znajdującym się w pobliżu kościoła i marketu Lidl przy ul. Wojska Polskiego. Bliscy poszkodowanej, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala, apelowali nawet w mediach społecznościowych do świadków zdarzenia z prośbą o kontakt.

To Cię może też zainteresować

Kobieta walczyła o życie w szpitalu, ale niestety, lekarzom nie udało się jej uratować. - 52-letnia kobieta uczestnicząca w tym wypadku zmarła w środę 14 września - mówiła kom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - W tej sprawie prowadzone będzie prokuratorskie śledztwo.

Według ustaleń Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, jak informuje "Gazeta Wyborcza", bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety był "uraz wielonarządowy". Prokurator Włodzimierz Marszałkowski, szef jednostki zaznacza jednak, że śledztwo jest w toku i w sprawie ważna będzie ekspertyza biegłego w dziedzinie ruchu drogowego.

Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Ludwik
Prowadzącym hulajnogi czy rowerzystom bezapelacyjnie potrzebna jest wyobraźnia i oczy naokoło głowy ale też piesi nie są bez winy. kilka razy byłem świadki(m niebezpiecznych sytuacji zarówno dla rowerzystów jak jadących na hulajnogach z ewidentnej winy pieszych (kilka bliźniaczych przypadków na ścieżkach rowerowych przy kładce na Wojska Polskiego i przy Wyszyńskiego niedaleko Fordońskiej). Piesi robili sobie ze ścieżki rowerowej palarnię czy miejsce do pogaduszek telefonicznych w zestawach słuchawkowych. Żeby jeszcze stali w miejscu ale nie, wykonywali nieskoordynowane ruchy, kilka razy znienacka i niespodziewanie włażąc pod pojazdy które na szczęście wyhamowały zbliżając się do delikwenta. Może skończyło się to siniakiem z ewidentnej winy pieszego, który nie patrząc na nic nagle zrobił sobie krok czy 2 na środek ścieżki.. No ale ścieżka rowerowa to nie budka telefoniczna a tym bardziej palarnia
M
Maciej Sergot
Oszołomy za kierownicą hulajnogi to nic nowego - czują się bez karni - a winni być ścigani przez służby powołane dla zabezpieczenia ruchu kołowego na drogach publicznych
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski