Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta walczy z MOPS i depresją, stawką jest ratunek rodziny przed rozbiciem

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Wczoraj w sądzie rozpoczęła się batalia pani Moniki, chorej na depresję matki, która walczy o odzyskanie praw rodzicielskich. MOPS chce umieszczenia czwórki jej dzieci w pieczy zastępczej.

Wczoraj w sądzie rozpoczęła się batalia pani Moniki, chorej na depresję matki, która walczy o odzyskanie praw rodzicielskich. MOPS chce umieszczenia czwórki jej dzieci w pieczy zastępczej.

<!** Image 3 align=none alt="Image 224836" >

- Najważniejsze, żeby dzieci były ze mną i żebyśmy mogli żyć razem - tylko jedno, proste życzenie miała pani Monika przed wczorajszą rozprawą w bydgoskim sądzie. Sąd miał zdecydować, czy odebrać tymczasowo dzieci matce i umieścić je w placówce zastępczej.

<!** reklama>

Przypomnijmy, w sierpniu, na wieść o takim zamiarze sądu rodzinnego, kobieta wraz z dziećmi uciekła z domu i zaszyła się w mieszkaniu znajomych. Po kilkunastu dniach została odnaleziona przez policję, ale decyzję sądu zaskarżono, a sąd okręgowy orzekł, że sprawą należy zająć się ponownie.

Problemy pani Moniki

Bydgoszczanka pojawiła się w sądzie punktualnie, w oczekiwaniu na rozprawę rozmawiała z dziennikarzami i swoim prawnikiem. Zmieniła się. - Po 20 latach bycia blondynką postanowiłam zmienić kolor włosów. Na twarzy widać było jednak zmęczenie. - Nie spałam całą noc, mam gorączkę. Nie wiem, czy to dlatego, że mały złapał anginę i mnie zaraził, czy z nerwów - nie kryła pani Monika.

Zdenerwowaniu nie można się dziwić. Problemy pani Monika ma dwa. Pierwszy to zamieszkiwanie w niewielkim domu na terenie działek na Miedzyniu. To, zdaniem służb socjalnych, nie jest dobre miejsce dla pięcioosobowej rodziny. Drugi problem to depresja, którą pani Monika leczy.

Dyrektor się rozchorowała

O szczegółach zastrzeżeń służb socjalnych niewiele wiadomo, sąd - powołując się na ochronę małoletnich - wyprosił z sali rozpraw wszystkich poza świadkami.

Wśród nich znalazł się między innymi Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych i wicedyrektor Natalia Lejbman. Wicedyrektor MOPS, kluczowa postać w tej sprawie, bo to pracownicy MOPS wnioskowali o przekazanie dzieci pod pieczę zastępczą, do sądu nie przybyła, przedstawiła zwolnienie lekarskie.

- „Moi” świadkowie zawiadomień o rozprawie nie dostali, więc myślę, że na jednej sprawie to się nie zakończy. Cała walka dopiero się zaczyna - mówiła wczoraj pani Monika.

W sytuacji rodziny pani Moniki od sierpnia, kiedy sąd próbował umieścić zmieniło się wiele. Kobieta rozpoczęła leczenie. Co prawda nadal mieszka na terenie działek, ale domek, w którym przebywa wraz z dziećmi, jest coraz lepiej wyposażony. Przeszedł mały remont, jest piec, hydrofor i komin.

- Gdy wystąpiłam z pismem do MOPS z prośbą o pomoc w instalacji pieca, odmówiono mi. Ale dzięki oszczędnościom, znajomym i ludziom dobrej woli jednak ten piec zakupiłam - opowiada pani Monika. - MOPS wspiera mnie w innych sprawach. Żyjemy normalnie, chłopcy chodzą do szkoły, nie zaniedbują obowiązków - zastrzega pani Monika. Nie chce już współpracy ze służbami socjalnymi. - Zrezygnowałam z towarzystwa asystenta rodziny i nie będę już z nim współpracować, poprzednie dwie osoby nie sprawdziły się w tej roli i przez nie mieliśmy tylko kłopoty.

- Pytania sądu były bardzo szczegółowe. Mogę powiedzieć tylko, że 99 procent przypadków dzieci, które trafiają do nas na Stolarską, to przypadki interwencyjne. Interwencyjne to znaczy takie, w których - w czasie kontroli policji, służb socjalnych czy „przyjaznego patrolu” uznano, że w rodzinie czy w domu występuje zagrożenie zdrowia lub życia dziecka. Nie umiem powiedzieć, czy tak było w sprawie pani Moniki, gdyż jej dzieci trafiły pod naszą opiekę tylko na jeden dzień i nie pojawiły się na Stolarskiej - tłumaczy Natalia Lejbman, zastępca dyrektora Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Bydgoszczy.

Wczoraj w sądzie nie zapadł żaden wiążący wyrok, potrzebne będą do tego kolejne rozprawy i przesłuchania świadków. Dzieci cały czas zostają pod opieka matki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!