https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klaudia Breś, strzelczyni, zawodniczka bydgoskiego Zawiszy, przygotowuje się do Igrzysk Olimpijskich i pierwszego Dnia Mamy

Dorota Witt
Klaudia Breś wróciła do treningów i startów w zawodach niespełna dwa miesiące po narodzinach córki. Nina będzie towarzyszyła jej w zawodowych wyjazdach
Klaudia Breś wróciła do treningów i startów w zawodach niespełna dwa miesiące po narodzinach córki. Nina będzie towarzyszyła jej w zawodowych wyjazdach Nadesłane
Klaudia Breś, mistrzyni Europy w konkurencji pistolet pneumatyczny w 2019 roku, wicemistrzyni Europy w konkurencji drużynowego pistoletu pneumatycznego razem z Beatą Bartków-Kwiatkowską i Joanną Tomalą w 2020 roku, zawodniczka Zawiszy, właśnie przygotowuje się do drugiego już startu podczas Igrzysk Olimpijskich. U boku ma maleńką córkę, Ninę. Przed tym duetem nie tylko pierwszy Dzień Mamy, ale i pierwsze wspólne Mistrzostwa Europy.

Zobacz wideo: Będzie wakacyjny boom? Polacy stęsknieni za podróżami.

Klaudia Breś utytułowana strzelczyni, zawodniczka bydgoskiego Zawiszy, do formy przed startem w Pucharze Polski we Wrocławiu i kolejnymi ważnymi zawodami wracała na dziecięcej macie. Tuż obok trening unoszenia główki w pozycji na brzuchu robiła sobie jej niespełna dwumiesięczna córka, Nina.

Klaudia Breś z bydgoskiego Zawiszy wróciła do treningów po urodzeniu dziecka

W końcu przyszedł czas na trening na strzelnicy, już w pojedynkę. - Ninę chce zabierać na początek na pneumatyki, gdzie jest zdecydowanie ciszej, by się oswajała z miejscem, chcąc nie chcąc to będzie część jej życia - mówi młoda mama.
Nie zapomniałam jak się strzela. Okazuje się, że przerwa związana z ciążą dała mi wiele dobrego. Mogę na nowo "to" poczuć, na nowo pokochać i odkrywać, trenować z pasją. Prosto do Tokio. Let's go! - napisała do kibiców w mediach społecznościowych po pierwszym treningu na strzelnicy po przerwie.

Do Wrocławia, na starty w Pucharze Polski, wyjechali pełnym składem: bo żeby móc skupić się na strzelaniu, sportowczyni musiała mieć pewność, że córka jest blisko i pod najlepsza opieką. Efekt? Trzecie miejsce w pneumatyku, pierwsze miejsce w kuli. - Wyniki (oprócz części szybkiej- 296!) nie były wspaniałe, ale od czegoś trzeba zacząć! - ocenia Klaudia Breś.
Teraz, także wspólnie, wybierają się na Mistrzostwa Europy do Chorwacji. To będzie pierwsza dłuższa podróż małej Niny.
- Mam nadzieję, że to polubi, bo czeka nas niejeden wspólny wyjazd, jak na razie nie ma problemów nawet w dłuższych trasach - mówi Klaudia Breś.

Bydgoska strzelczyni przed startem na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio

Dlaczego zdecydowała o powrocie do sportu w tak rekordowym tempie?
- Mam miejsce na Igrzyska Olimpijskie i nie zamierzam go oddać - odpowiada krótko.
Bo właśnie dobry występ w Tokio jest najważniejszym sportowym celem bydgoszczanki.
- Celem, do którego musieliśmy nieco dopasować nasze życiowe plany - przyznaje. - Początkowo planowaliśmy z mężem powiększenie rodziny zaraz po moim starcie podczas IO w 2020 roku, ale gdy okazało się, że przełożono je z powodu pandemii, przyspieszyliśmy rodzinne plany, by ze wszystkim zdążyć przed nowym terminem IO. Mąż na szczęście od kilku lat uczestniczy w moim sportowym życiu i rozumie, że rządzi się ono swoimi prawami. Mam jego pełne zrozumienie i wsparcie. A treningi, obozy i starty z małym dzieckiem? Poradzę sobie, nie jestem przecież pierwszym sportowcem, który został rodzicem. Sport jest dla mnie ważny, wypełnia mój czas od lat, ale zostałam wychowana tak, by pamiętać, że zawsze, w każdej sytuacji, rodzina jest na pierwszym miejscu. Kiedy trzeba było, wracałam z obozów, by ją wesprzeć czy uczestniczyć w ważnym dla bliskich wydarzeniu. Teraz, kiedy moja córka będzie mnie potrzebowała, czas dla niej znajdę zawsze.

Klaudia Breś w roli mamy

Młoda mama jest zakochana w uroczej Ninie. - Początkowo nie było łatwo, nie boję się do tego przyznać. Coraz więcej mówi się o trudach macierzyństwa, zwłaszcza w pierwszych dniach i tygodniach, kiedy życie wywraca się do góry nogami, o tym, że kobieta może mieć wtedy gorszy nastrój, kiepskie samopoczucie, mimo radości, jaką odczuwa. Nie ma co udawać, że czegoś takiego jak baby blues nie ma. Dodatkowo u nas poród zakończył się cesarskim cięciem, doszły więc moje obawy, czy na pewno uda mi się szybko wrócić o sportu, zrealizować plan, jaki sobie założyłam, zwłaszcza, że po latach zawodowstwa, mam kłopoty z kręgosłupem. Ale jestem, z czego niezmiernie się cieszę!
To radość nie tylko z możliwości realizacji sportowych celów. Nina już uczestniczy w moim sportowym życiu mamy, widzi ją silną, zdeterminowaną, pewną siebie.

- Chciałabym, żeby Nina wiedziała, że może robić w życiu, cokolwiek tylko zechce, że pokażemy jej cały świat, że zawsze może na nas liczyć, że ma nasze pełne wsparcie, cokolwiek się wydarzy - mówi Klaudia Breś.

  • Klaudia Breś urodziła się 22 czerwca 1994 r. w Bydgoszczy
  • Strzela z 10 metrów z pistoletu pneumatycznego.
  • Jest zawodniczką CWKS Zawisza Bydgoszcz.
  • - To strzelectwo mnie wybrało, nie odwrotnie. Poszłam do gimnazjum sportowego, ale bardziej niż na treningach zależało mi na nauce. Coś jednak trzeba było wybrać, padło na strzelectwo. Spodobało mi się, gdy okazało się, że idzie mi nieźle. Kiedy poznałam trenera klubowego, Wojciecha Kulmatyckiego, właściwie nie było odwrotu. To straszna gaduła - no i mnie przegadał - wspomina początki swojej kariery.
  • Przygotowuje się do Mistrzostw Europy w chorwackim Osijeku, gdzie w 2019 roku wywalczyła mistrzostwo Europy w konkurencji pistolet pneumatyczny.
  • Kolejnym ważnym celem bydgoszczanki są Igrzyska Olimpijskie w Tokio.
od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski