W poniedziałek spotkają się u nas miłośnicy muzycznych eksperymentów. O 19.00 w Teatrze Polskim rozpocznie się koncert „Classic and Dubstep in Progress”.
<!** Image 2 align=none alt="Image 182508" sub="W ubiegłym roku w imprezie brali udział studenci, tym razem usłyszymy też zagranicznych artystów fot.: internet">- Jest to kontynuacja zeszłorocznego projektu „Child of Classic and Dubstep”, w trakcie którego już drugi raz z rzędu staramy się połączyć ze sobą elementy klasyki z muzyką elektroniczną - mówi Magdalena Dziemitko, koordynatorka projektu. Ostrzega, że jego nazwa może być myląca. - Osoba spodziewająca się typowej klasyki w stylu Chopina może być zaskoczona, ponieważ grana będzie bardziej współczesna muzyka. Nie należy także oczekiwać czystego dubstepu, w trakcie występów usłyszymy znacznie szerszy repertuar muzyki elektronicznej.
Muzyka powstanie dzięki współpracy bydgoskiego kompozytora Michała Dobrzyńskiego, flecisty Tomasza Pawlickiego oraz warszawskiego producenta muzycznego Marcina „Kwazara” Cisło. Na scenie usłyszymy też klasyczne pianino, skrzypce, wiolonczelę, akordeon, flet poprzeczny i klarnet.
<!** reklama>- W tym roku w skład zespołu wchodzą profesjonalni muzycy, w ubiegłym byli to studenci. Projekt rozszerzył się też o zagranicznych artystów. Głównym gościem będzie Joel „Riskotheque” Dawes, producent muzyczny z Anglii. Będzie to taki powiew muzyki że źródła, bo dubstep wywodzi się właśnie z Wielkiej Brytanii - dodaje Magdalena Dziemitko.
Organizatorzy zapowiadają imponujący spektakl instrumentalno-wizualny, ponieważ w tym roku ważnym elementem projektu, prócz części typowo muzycznej, mają być też wizualizacje stworzone przez warszawskich artystów z Gagarin Studio.
- Myślimy o kolejnych edycjach, być może już w przyszłym roku. Chcielibyśmy z czasem kontynuować projekt na skalę ogólnopolską - zdradza koordynatorka.
Projekt „Classic and Dubstep in Progress” już teraz cieszy się olbrzymią popularnością, nie tylko w Bydgoszczy, ale i w całym kraju. Zainteresowanie koncertem przerosło oczekiwania organizatorów i przewidziana pula biletów rozeszła się w zaskakująco szybkim tempie.
- Wejściówki zniknęły jeszcze przed promocją plakatową. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni tak dużym zainteresowaniem, ponieważ istniały obawy, czy ludzie chcący posłuchać dubstepu nie przestraszą się klasyki - śmieje się Magdalena Dziemitko.
Nie oznacza to jednak, że nie ma już szans na udział w zabawie.
- Właśnie zaczęliśmy konkursy na Facebooku. Należy śledzić nasz profil, gdzie pojawiać się będą informacje o tym, jak będzie można zdobyć wejściówki. Możliwe też, że zwolnią się miejsca jeszcze w dniu koncertu, więc wciąż jest szansa dostania się na imprezę.
Przebieg konkursów można śledzić na www.facebook.com/classicanddubstep.