MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klamka zapadła. Spółka Terminal Intermodalny Bydgoszcz – Emilianowo postawiona w stan likwidacji!

Marek Weckwerth
Wizualizacja części terminala w Emilianowie. Terminal intermodalny jednak nie powstanie.
Wizualizacja części terminala w Emilianowie. Terminal intermodalny jednak nie powstanie. PKP
W Warszawie odbyło się walne zgromadzenie wspólników spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz – Emilianowo. Podjęto uchwalę o likwidacji spółki.

To co się miało stać, bo nieoficjalnie mówiono o tym od dawna, stało się - akcjonariusze bydgoskiej spółki, która miała być kołem zamachowym gospodarki miasta i całego regionu, uchwalili jej likwidację.

- Byłem bardzo sceptyczny i to się potwierdziło. To było czwarte już w krótkim czasie zgromadzenie wspólników. Wcześniejsze niczego konstruktywnego nie wniosły. Teraz dotarła do mnie smutna informacja o likwidacji spółki. To także smutna wiadomość dla naszej gospodarki, to deprecjacja całego regionu - komentuje na gorąco Paweł Bukowski, prezes spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo (powstała 4 lata temu), którego nawet nie zaproszono na zebranie do Warszawy.

Zabiegi nic nie dały

Prezes dodaje, że cały lipiec zabiegał o spotkanie z kierownictwem Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR), który jest największym udziałowcem bydgoskiej spółki (88 proc.). Pozostali udziałowcy to PKP i Bydgoski Park-Przemysłowo Technologiczny, i tylko oni chcieli dokapitalizować spółkę, ale jako mniejszościowi nie mieli siły przebicia.

- Nie mam wpływu na KOWR. Zastępcą dyrektora ośrodka jest Jan Szopiński, który początkowo deklarował, że jest zainteresowany powstaniem terminala, ale ostatnio wypowiadał się o niej negatywnie – powiedział nam prezes jeszcze przed zebraniem.

Paweł Bukowski odpiera zarzuty jakoby terminal był nikomu niepotrzebny: Bydgoszczy i województwu potrzeba rozwoju gospodarczego. Dlaczego młodzież stąd wyjeżdża, dlaczego zmniejsza się liczba ludności? Bo nie mają takiej pracy jakiej by chcieli – odpowiada zaraz.

Nie była to szemrana spółka

- To nie plama na Księżycu czy też szemrana spółka, która ma tylko wyprowadzić pieniądze z KOWR-u – jak czasem podnoszono za władzy PiS-u. Niedawna kontrola Najwyższej Izby Kontroli, a trwała 3 miesiące, była dla spółki pozytywna, nie wytknięto jej żadnych nieprawidłowości, także finansowych, bo wszystkie faktury mają pokrycie z rzeczywistością – mówi dalej Bukowski.

Dodaje, iż terminal spełniał wszystkie warunki unijnego dofinansowania, w tym decyzję środowiskową (bez której żadnych inwestycji nie można wykonać i co otwiera jej drogę do działania), poza tym, że potrzebny był wkład własny, a tego nie było, bo udziałowcy nie zdecydowali się na to.

To też może Cię zainteresować

W naszej wcześniejszej rozmowie szef spółki przestrzegał decydentów, że jeśli nie wykorzystamy tej szansy, wszystko przepadnie. Jeśli za kilka lat komuś przyjdzie do głowy reaktywacja tego pomysłu, wszystko co dotąd udało nam się zrobić, czyli całą dokumentację, trzeba będzie rozpoczynać od nowa.

Szopiński i Bukowski wyjaśniają...

- W ostatnich dwóch - trzech miesiącach nie miałem żadnego nadzoru nad spółką i nie wypowiadałem się o niej negatywnie. Takie sugestie są nieprawdziwe – komentuje Jan Szopiński, zastępca dyrektora KOWR-u, radny miasta Bydgoszczy.

Dodaje, że spółka otrzymała od KOWR-u 2,5 mln zł i „zjadła je”. Później – w maju lub czerwcu - chciała jeszcze 500 tys. zł.

- Odpowiedzieliśmy, że OK, ale co dalej? W następnym kroku trzeba by wydać 5-6 milionów na wykonanie projektu budowlanego terminala. A jak na razie ani PKP, ani Lasy Państwowe nie przekazały spółce gruntu pod tę budowę – wyjaśnia Jan Szopiński.

- Pan Szopiński nie wypowiadał się negatywnie o spółce, ale kontekst jego wypowiedzi w Sejmie 26 czerwca i później na sesji rady Miasta Bydgoszczy mógł sugerować - i tak to odebrałem - jaki jest stosunek kierownictwa KOWR-u do tej inwestycji. Wiem też, że otoczenie biznesowe też mogło tak te wypowiedzi odebrać. Faktem jest, że nikt z KOWR- u nie chciał się ze mną spotkać. Nie było merytorycznej rozmowy. KOWR wybrał drogę likwidacji spółki - uzasadnia swoją wcześniejszą wypowiedź prezes Bukowski.

Węzeł nie do zawiązania

Warto przypomnieć, że Bydgoszcz została wpisana jako węzeł logistycznych do Transeuropejskiej Sieci Transportowej TEN-T, czyli do instrumentu służącego koordynacji oraz zapewnieniu spójności inwestycji infrastrukturalnych państw Unii Europejskiej.

Z tego tytułu była szansa na pozyskanie finansowania unijnego w wysokości 50 procent całości wkładu. Zgodnie z planami Bydgoszcz miała się stać logistycznym węzłem średniej wielkości do 2030 roku. W całej Polsce ma funkcjonować tylko sześć terminali multimodalnych.

Co ciekawe, powstaniem terminala w Bydgoszczy zainteresowane były port morski w Gdańsku i spółka Baltic Hafen, z kierownictwem których prezes Bukowski niedawno rozmawiał. Rozmawiał także z prezesem Pomorskiego Parku Przemysłowego, który widział szansę na rozwój parku w strefie przy terminalu.

Prezes likwidatorem

Czwartkowa uchwała grzebie ostatecznie plany na powstanie terminala Bydgoszcz – Emilianowo. Zwykle w takich sytuacjach powołuje się likwidatora spółki, którym zostaje jej prezes. Czy tak się stanie, dopiero się okaże. Na tę czynność, na formalności, prezes ma zabezpieczone środki, to 180 tysięcy złotych.

- Prezes Bukowski został oficjalnie likwidatorem spółki i został o tym poinformowany w czwartek już o godzinie 15.30 – dodaje Jan Szopiński.

- Dopóki nie otrzymam tej decyzji w formie aktu notarialnego, nie mogę powiedzieć oficjalnie, że jestem likwidatorem spółki - ripostuje na koniec Paweł Bukowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: W Polsce drastycznie wzrosną podatki? Winna demografia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski