Pierwsze kino samochodowe otwarto w Bydgoszczy, właśnie w Myślęcinku w 1975 roku. Działało aż do początku lat 90. Potem w tym samym miejscu, tuż obok ówczesnego Ogrodu Fauny Polskiej, a obecnie Ogrodu Zoologicznego w Bydgoszczy był skate park (kilka lat temu spłonął).
Kino było prowadzone przez firmę Neptun Film, tę samą, która zarządzała, m.in. kinem "Pomorzanin", przy ulicy Gdańskiej. Czy taka forma rozrywki w Bydgoszczy ma jeszcze szansę na reakcywację?
- To pierwsze kino, które zostało utworzone już ponad 40 lat temu, cieszyło się zainteresowaniem, ale były też problemy, między innymi z nagłośnieniem - mówi Andrzej Kowalski, dyrektor generalny Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Bydgoszczy. - Było to jednak coś wyjątkowego, ciekawego.
Kino wróci do Myślęcinka?
Teren, na którym działało kino, jest do dzisiaj pod zarządem LPKiW. Podmiot, który byłby zainteresowany uruchomieniem podobnej działalności w tym samym miejscu, korzystałby z umowy najmu, bądź dzierżawy gruntu od leśnego parku. Władze Myślęcinka są otwarte na taką ewentualność: - Ktoś, kto chciałby uruchomić kino u nas i miałby sensowny pomysł, jak to zrobić, byłby na pewno u nas potraktowany bardzo serio. Jesteśmy otwarci na taką propozycję.
Może szansa na reaktywację seansów filmowych do oglądania zza kierownicy własnego auta jest teraz większa? Mimo ogromnej popularności platform streamingowych i dostępu do dzieł kinematografii nawet z telefonów komórkowych, w ostatnich latach wielkim powodzeniem cieszą się kina plenerowe. W ubiegłych latach takie seanse były organizowane choćby na Bartodziejach, nad Balatonem i w Starym Fordonie, na rynku.
- To świetna sprawa, dysponujemy nadmuchiwanym ekranem 5 na 5 metrów. Zawsze przychodziło mnóstwo ludzi. Zwłaszcza, kiedy dopisywała pogoda. A nawet, kiedy nie było bardzo ciepło, ludzie też chętnie przychodzili - mówi Filip Krauze, bydgoski przewodnik i organizator pokazów kina w plenerze.
Takie seanse odbywały się w ramach finansowania z Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. W tym roku będzie je realizowała inna firma, z Poznania, którą wyłoniono w ramach przetargu.
Liczą się "okoliczności przyrody"
- A kina samochodowe? To tez miało swój urok. Tu ważny jest system przenoszenia głosu. Było to chyba rozwiązywane w ten sposób, że w autach trzeba było dostroić odbiorniki radiowe na konkretną częstotliwość, na której nadawano dźwięk - dodaje Krauze.
Jeszcze odnośnie kin plenerowych (nie dla zmotoryzowanych), Andrzej Kowalski podkreśla: - Pamiętam, jak już ładnych parę lat temu zorganizowano na Różopolu pokaz, chyba "Władcy Pierścieni" i to w tym czasie, kiedy film był właśnie do oglądania w kinach. To cieszyło się niesamowitym zainteresowaniem, przyszło około 40 tysięcy osób. Na pewno istotne było też to, że pokaz był za darmo.
- Zauważyłem, że w seansach plenerowych istotne są okoliczności przyrody, w jakich widzowie oglądają film. To musi być jakieś atrakcyjne miejsce - dodaje Krauze.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To nie w drogich torebkach lubuje się Dowbor. Nie uwierzycie, w co kocha się ubierać
- Zenek Martyniuk takiego prezentu od syna się nie spodziewał. Daniel nieźle namieszał
- Gucwińscy spoczęli w jednym grobie. Odwiedziliśmy ich miejsce pochówku [ZDJĘCIA]
- Show-biznes zmienił Sarę James. Ile naprawdę ma lat? Znamy prawdę [WIDEO]