Przewoźnik Jet Air zamierza zawiesić loty do Warszawy, LOT jeszcze nie podjął decyzji czy przejmie to połączenie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 146491" sub="Umowa z Jet Air na loty do Warszawy podpisana jest do końca marca Fot. Dariusz Bloch">Umowa Portu Lotniczego Bydgoszcz z Jet Air na obsługę jedynego połączenia naszego regionu ze stolicą kończy się 31 marca. Prezes PLB zwrócił się do akcjonariuszy z prośbą o podjęcie decyzji w sprawie współfinansowania współpracy z Jet Air.
- Nagli nas czas - twierdzi Krzysztof Wojtkowiak, prezes PLB. - Nasz pomysł to podzielenie się kosztami dofinansowania połączeń między władzami miasta Bydgoszczy i regionu. I taką właśnie propozycję złożyłem akcjonariuszom.
Marszałek Piotr Całbecki prowadzi negocjacje z LOT-em w sprawie powrotu tego przewoźnika na bydgoskie lotnisko. Przypomnijmy, że LOT kilka lat temu obsługiwał właśnie ten kierunek.
- LOT deklaruje gotowość uruchomienia połączeń z regionami dotychczas nieuczęszczanymi - zdradził marszałek Piotr Całbecki, podczas wczorajszej konferencji prasowej. - Planujemy uruchomienie nowego połączenia z jednym z dużych miast europejskich, na przykład z Rzymem, Paryżem lub Barceloną.
Dzień przed konferencją prasową, zapytaliśmy Urząd Marszałkowski o efekty negocjacji z LOT-em.
<!** reklama>- Rozmawiamy o warunkach, na jakich firma gotowa jest uruchomić codziennie dwa poranne loty oraz dwa popołudniowe na trasie Bydgoszcz-Warszawa - wyjaśniła nam Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. - Dodatkowym warunkiem jest to, by loty zostały zsynchronizowane z europejską siatką połączeń z Okęcia. Do końca tygodnia okaże się, czy połączenia te uda się uruchomić od 1 kwietnia.
Beata Krzemińska oświadcza, że jeśli nie będzie to możliwe, to przedstawiciele województwa zarekomendują Radzie Nadzorczej PLB przedłużenie umowy z Jet Air.
Jak będzie? Nie wiadomo. Członkowie rady zbierają się 17 marca. Może wszyscy z zadowoleniem powitają nowego przewoźnika i pożegnają starego?
Dodajmy, że ostatnio docierają do naszej redakcji niebyt pochlebne dla Jet Air sygnały.
- Chciałam zarezerwować bilet dla prezesa - opowiada nasza Czytelniczka. - Powiedziano mi, że bilet w jedną stronę kosztuje ponad 900 złotych. To skandal! Przecież za jedną trzecią tej ceny można polecieć do Barcelony i z powrotem.
W bydgoskim porcie wyjaśniano nam, że maksymalna wartość biletu do Warszawy może wynieść nawet 970 zł.
- To normalna polityka przewoźników - twierdzi Sylwia Gładkowska, dyrektor Biura Zarządu PLB. - Im bliżej wylotu, tym wyższe ceny. Za ostatnie miejsca w samolocie do Warszawy płaci się ponad 900 złotych. Najtańszy bilet kosztuje 350 złotych.
