https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy nie potrafią jeździć?

Włodzimierz Szczepański
Miłośnicy motorów giną na drogach przez nieostrożnych kierowców aut - twierdzą motocykliści. Niektórzy wykazują się niedouczeniem.

Miłośnicy motorów giną na drogach przez nieostrożnych kierowców aut - twierdzą motocykliści. Niektórzy wykazują się niedouczeniem.

Kilkudziesięciu motocyklistów przyjechało w sobotę na cmentarz Starofarny przy ul. Grunwaldzkiej. W ten sposób pożegnali jednego z nich. Leszek miał 35 lat. Jak wstępnie ustalili policjanci, winny jego śmierci jest kierowca samochodu osobowego. Rówieśnik zmarłego postanowił nawrócić na skrzyżowaniu ul. Borowiackiej i Krajeńskiej. - Po wypadku Leszek jeszcze wstał z jezdni. Wydawało się, że nic mu się nie stało. Jednak połamane żebra zrobiły mu sito z jednego płuca. Stracił za dużo krwi. Zmarł na stole operacyjnym - opowiada pan Michał, znajomy zmarłego.

<!** reklama>

Jego koleżanka dodaje: - Najgorsze, że osierocił pięcioletnią córeczkę. Ona nie zdaje sobie jeszcze sprawy ze straty. Córeczka szalała za nim.

Znajomi wspominają Leszka jako wspaniałego człowieka. Dla wielu ta śmierć jest niezrozumiała. Zabrała tego z ich grona, który na drodze był najbardziej ostrożny i przepisowy.

<!** Image 2 alt="Image 173102" sub="Kilkudziesięciu motocyklistów przyjechało w sobotę na cmentarz Starofarny przy ul. Grunwaldzkiej, by pożegnać Leszka
Fot. Tymon Markowski">

- W piątek tydzień temu pochowałem kolegę, teraz usłyszałem o Leszku - opowiada Mirosław Pomian, motocyklista i instruktor nauki jazdy. Od drugiej klasy podstawówki jeździ na jednośladach z silnikiem. - Nieraz byłem w sytuacji, że samochód mi wyjechał czy śmignął przed nosem. A potem taki kierowca lamentuje, że nie widział, bardzo przeprasza. Jednak straconego życia czy zdrowia nikt już nie przywróci. Uczę młodych: nim ruszycie na zielonym świetle zobaczcie, czy jednak ktoś nie wyjedzie i nie wymusi pierwszeństwa. Niestety, niektórzy kierowcy samochodów nie potrafią jeździć.

W dniu śmierci Leszka, 1 czerwca, w Bydgoszczy doszło do jeszcze jednego podobnego wypadku. Na ul. Czerkaskiej i Sułkowskiego transportowy volkswagen wymusił pierwszeństwo.

Wymuszanie pierwszeństwa, niepatrzenie w lusterka, niewłączenie kierunkowskazów to podstawowe grzechy użytkowników aut. Popełniają je starzy kierowcy, ale też i młodzi.

- Nie potrafią jeździć. Po tym podpisuję się całkowicie - komentuje Tadeusz Kondrusiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy.

Winę ponoszą w dużym stopniu instruktorzy jazdy. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła ośrodki nauki jazdy. W 70 proc. z nich kontrolerzy stwierdzili nieprawidłowości. Egzamin praktyczny za pierwszym razem zdaje niewiele ponad 32 proc. kandydatów, a 31 proc. zdających negatywnie ocenia przebieg egzaminu. Stąd pomysł rozbudowania Centralnej Ewidencji Kierowców o informacje, jak kandydat po zdanym egzaminie radzi sobie na drodze. W efekcie lista rankingowa podpowie, które ośrodki szkolenia są dobre.

- Miałem okazję pojeździć w Paryżu, tam motorów i skuterów jest mnóstwo. Ich kierowcy są niemal nietykalni. Mundurowi jadąc na wypadek z reguły traktują kierowcę auta jako winnego. Skąd tam taki poziom kultury jazdy? Po prostu kierowcy samochodu najczęściej w garażu mają motor lub skuter. Jeżdżą na nich, więc wiedzą, jak się zachować. U nas do tego jeszcze daleko - uważa Mirosław Pomian.

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Kierowcy nie potrafią jeździć?
g
guś
A jakie miałbyś obrażenia gdyby przejechało po Tobie dwóch nastolatków testujących podrasowane auto między domkami jednorodzinnymi? Widziałeś te uliczki? To jest skrzyżowanie 2 wąskich ulic, on zdążył przejechać ledwie 15 metrów i miał właśnie skręcać w ulice z której tamci wyjechali, więc z jaką prędkością miał jechać?
O
OnA
Tu winny był kierowca samochodu więc dajcie spokój człowiekowi który zginął!!!!
[*]
Szczere wyrazy współczucia dla rodziny...
j
ja
Może i kierowcy powinni być bardziej uważni, ale kto z kierowców nie pamięta chociażby jednej takiej sytuacji: Patrzę w lewo - wolne, patrzę w prawo - wolne, chcę jechać a tu nagle z lewej ktoś na motorze 150km/h. Taki motocyklista może i ma pierwszeństwo, ale utrudnia ocenę, czy on tam jest czy go nie ma. Dobrze wiemy, że motor kupuje się dla przyspieszenia i prędkości, bo kto z motocyklistów jeździ ścigaczem 50km/h?
p
pikus61
no i trochę życzliwości dla bliźnich
p
pikus61
jak się ma scigacz to on wymaga nie tylko gazu ale i rozumu i myslenia i rozsądku
p
pikus61
albo wyprzedzanie z obu stron samochodu jeżdżenie po poboczu i start na czerwonym na skrzyżowaniu
p
pikus61
kupa świrów na motorach
p
pikus61
zgadzam sie
p
pikus61
i to prawda
a
alusia
mieszkam na Wyszyńskiego i słyszę co wieczór jak kretyni na jednym kole zapieprzają ile dała fabryka.....
d
daro
zgadzam sie ze kierowcy aut nie potrafia jezdzic!!!!!! wlasnie dlatego wyleczylem sie z motocykla a bardzo bym chcial jeszcze jezdzic ale jak ma mnie zabic jakis idiota to wole jezdzic rowerem tylko tu tez kierowcy traktuja nas jak "kaczki do ktorych mozna strzelac". Ludzie prosze opanujcie sie troche kultury opanowanie nie jestescie jedyni na drodze!!!!!!!!!
n
nie_marudzic
DROGA TO NIE TOR WYŚCIGOWY! Wyprzedzacie z lewej, z prawej strony, Wasze prędkości dochodzące do 150km/h w mieście.... sami jesteście sobie w większości przypadków - wypadków winni!
A
Aniq
W niedzielę po południu wracałam do Bydgoszczy z Wielopolski. Żenada. Jadący z przeciwnego pasa motocykliści skręcający na właściwy pas w ostatnim momencie - i co, podnieca to? Co kilkanaście kilometrów...

Nie twierdzę, że w w/w przypadku było tak samo, bo po czyjej winie leży strona ciężko jest z reguły ustalić.

A kierowcy co niektórych samochodów? Wyprzedzanie przed zakrętem osłoniętym drzewami przed którym kompletnie nic nie widać. A potem wielkie zdziwienie (jeśli się w ogóle przeżyje), że był wypadek. Działającego mózgu nie zostawia się w domu! Czasem dobrze jest ruszyć tym, co się na karku nosi...

Głupota ludzka w tym zakresie nie zna granic, niestety - zgadzam się tu z Antkiem - że takim zachowaniom wtóruje policja. Dopóki w tym kraju będzie się chronić id**ów przed właściwymi dla nich karami nigdy nie będzie porządku.
p
puszkarz.
Takie obrażenia przy 50km/h ??? Wina kierowcy samochodu ???
Motocykliści - jazda zgodnie z przepisami ! Wypadków i tragedii jak ta będzie mniej. 50 to 50, nie 80, 90, 100.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski