Z ponad 4 minut nagrania, które znalazło się w Internecie, wybraliśmy kilka fragmentów. Wyciszenie wszystkich wulgaryzmów mija się z celem, bo zdania byłyby po po prostu niezrozumiałe... Wideo można obejrzeć poniżej:
Kilka dni temu w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać jak jeden z mieszkańców przez kilka minut w sposób niezwykle obelżywy atakuje pracownika spółki ProNatura. Wideo jest tylko fragmentem zajścia wynika z niego, że do zwady dochodziło już wcześniej.
- Parówo, ch... j..., żeby ci matka zdechła k..., pedale, szmaciarzu, spotkamy się na ulicy to zobaczymy. Z takimi k...mi tak się jedzie, c... j.... Oplułem cię i opluje jeszcze raz, śmieciu. Do roboty byś się normalnej wziął, k..., pedale - to tylko wycinek z bogatego słownika przekleństw, którym obrzucono kierowcę śmieciarki.
To Cię może też zainteresować
Na nagraniu słychać zapowiedź pracownika o oddaniu sprawy do sądu. To jednak nie uspokoiło wściekłego mieszkańca. - Takich śmieciarzy to ja zjadam na śniadanie, ped***. Śmieciu! Co obrażam cię? Mówię prawdę, nie mogę cię obrazić, jesteś śmieciarzem. Ty półgłówku, gruby c...u ty.
W pewnym momencie kierowca nie wytrzymuje i rzuca - powinni cię spalić żywcem - mówi.
Ciężarówka zablokowała ruch na ulicy?
Na miejscu pojawiła się bydgoska Straż Miejska, strażniczka na filmie próbuje uspokoić sytuację. - Skąd w panu tyle jadu, to jest człowiek. Panowie są w pracy i wykonują swoje obowiązki - mówi funkcjonariuszka. Ale jej argumenty nie trafiają na podatny grunt.
- Ja też jestem człowiek. Czy pani w ogóle wie o co chodzi? Mam zwadę z tymi typami, oni są tu nie pierwszy raz. A wcześniej kolega wyjeżdżał z pracy też miał z nimi zwadę - mówi mieszkaniec.
Z kontekstu rozmowy można wywnioskować, że całe zdarzenie rozpoczęło się przez zablokowanie ruchu przez ciężarówkę. Rzecz dzieje się na Błoniu, gdzie wąsie uliczki często są tarasowane przez wozy wywożące odpady. Podobne sytuacje mają miejsce w centrum czy na Kapuściskach. Pracownicy ProNatury podkreślają, że często są atakowani przez mieszkańców, narzekają też na niskie place, co powoduje dużą rotację na stanowiskach (niedawno ProNatura zamieściła kolejne ogłoszenie o naborze pracowników).
Niespotykana skala agresji
- Sytuacje o charakterze potyczek słownych zdarzają się w naszej działalności. Za każdym razem po tego typu zajściach jest możliwość podjęcia działań prawnych lub wyjaśnienia okoliczności, jednak nawet pobieżna analiza tego materiału wideo pokazuje nieznaną dotąd skalę agresji, wobec której ani pracodawca, ani pozostali pracownicy spółki, ani bydgoszczanie nie powinni pozostać obojętni - mówi Piotr Kurek, rzecznik ProNatury.
ProNatura - pełna pomoc prawna dla naszego pracownika
- Informacja o tym zdarzeniu została przekazana do zarządu spółki przez jedną z pracowniczek ProNatury (nie bezpośrednio przez poszkodowanego pracownika). Niezależnie od tego, niezwłocznie podjęliśmy działania polegające na uzyskaniu opinii prawnej od naszych prawników, która jednoznacznie wskazała na konieczność dochodzenia swoich praw bezpośrednio przez adresata treści zawartych w materiale wideo. Jeżeli poszkodowany wyrazi taką wolę, deklarujemy jako spółka (i pracodawca) udzielenie pełnej pomocy prawnej. Całe zajście ma oczywiście bulwersujący charakter, zwłaszcza że nasi pracownicy pracują ciężko na rzecz mieszkańców Bydgoszczy i po prostu, po ludzku, zasługują na choćby minimum szacunku - podkreśla Piotr Kurek.
Sprawą zajmie się sąd i policja
Ostatecznie na miejscu zdarzenia pojawiła się policja.
- Mężczyzna był bardzo pobudzony i agresywny. Został pouczony, przedstawiono mu również informacje o możliwości złożenia zawiadomienia w sprawie spowodowania rozstroju zdrowia trwającego nie dłużej niż 7 dni - o co oskarżał kierowcę ciężarówki - wyjaśnia podkom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Mężczyzna przyznał, że trzykrotnie opluł kierowcę. Z kolei pracownik ProNatury został pouczony o możliwości złożenia zawiadomienia w sprawie kierowania pod jego adresem gróźb karalnych, o co oskarżał mężczyznę.
Ostatecznie zarówno nagrywany jak i nagrywający postanowili złożyć zawiadomienia na policji. Sprawa uszczerbku na zdrowiu trafiła automatycznie do bydgoskiego sądu, w sprawie kierowania gróźb karalnych policja będzie prowadzić postępowanie. Dowodem będzie nagrany film, a także zapisy z monitoringu zainstalowanego na śmieciarce.
