Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedyś donosicielstwo, dzisiaj obywatelski obowiązek. Coraz częściej pomagamy policji w łapaniu przestępców

Redakcja
Każdy obywatel ma prawo dokonać tzw. ujęcia obywatelskiego, jeśli zauważy, że dochodzi do złamania prawa - przestępstwa lub wykroczenia. Można wówczas przytrzymać podejrzanego do chwili przyjazdu policji
Każdy obywatel ma prawo dokonać tzw. ujęcia obywatelskiego, jeśli zauważy, że dochodzi do złamania prawa - przestępstwa lub wykroczenia. Można wówczas przytrzymać podejrzanego do chwili przyjazdu policji Archiwum
Dzwonią i informują o przestępstwach, a często sami zatrzymują sprawców. Złodziei, rabusiów, wandali i pijaczków za kółkiem. Starzy, młodzi, mężczyźni i kobiety. Pomagają policji z poczucia obowiązku.

Zdarzenie z ostatnich dni. Niedziela, dochodzi 22.30. Puste ulice na przedmieściach Bydgoszczy. 44-letnia bydgoszczanka jedzie samochodem ulicą Koronowską. Obok siedzi mąż.

W pewnej chwili zbliżają się do jadącego przed nimi człowieka na motorowerze. Niby wszystko normalnie, ale nagle motorowerzysta odbija gwałtownie w lewo, potem w prawo i nie przestaje jechać „wężykiem”. Mało się nie wywróci.

Małżeństwo szybko podejmuje decyzję: faceta trzeba zatrzymać. Z Koronowskiej kamikadze na komarku skręca w ulicę Nad Torem, kierując się wyraźnie do centrum miasta. Kobieta wyprzedza go na dwupasmówce i zajeżdża drogę. Zaskoczony motorowerzysta zatrzymuje się.
[break]
- Podobno czekał grzecznie na przyjazd policjantów. Nie szarpał się i nie protestował - opowiada nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego KWP w Bydgoszczy.

Zatrzymany okazał się mieszkańcem odległego Mąkowarska. Ma 48 lat. Jeśli jechał ze swojego miejsca zamieszkania, to trzeba dziękować opatrzności, że po drodze nikogo nie zabił. Po dmuchnięciu w alkomat nie było wątpliwości: miał 1,5 promila. Zatrzymanie przez dzielną kobietę i jej męża było strzałem w dziesiątkę.

- Kiedyś współpracę obywatela z policją traktowano jako donosicielstwo. Dzisiaj na szczęście to się zmienia. Ludzie nas informują o przestępstwach lub sami zatrzymują podejrzanych, bo czują się odpowiedzialni za bezpieczeństwo ogółu - dodaje Maciej Daszkiewicz.

Motywacją do przeprowadzenia obywatelskiego ujęcia na pewno nie jest nagroda, którą policja stara się obdarzyć każdego bohatera. Zazwyczaj to uścisk dłoni komendanta, wzmianka w prasie i na policyjnym portalu oraz symboliczna nagroda rzeczowa - zegarek, książka itp.

Przemysławowi Bączkowskiemu, brodniczaninowi mieszkającemu w Bydgoszczy na splendorach nie zależy. Od lat ten niepozorny z wyglądu mężczyzna, przestępców podaje policji na tacy. Jak sam mówił w naszym reportażu, jego motto jest proste: „Dziś ja pomogę komuś, jutro ktoś mnie”
Trudno zliczyć wszystkie interwencje, które przeprowadził Bączkowski. Podobnych jemu, na szczęście, przybywa. Nie ma miesiąca, by policja nie odnotowała bohaterskiego czynu zwykłego obywatela.

19 maja w Osieku pewien kierowca zatrzymał kompletnie pijanego mężczyznę, który na widok policjantów próbował jeszcze uciekać swoim oplem corsą. Miał prawie 4 promile.

9 maja w Tucholi dwaj obywatele zatrzymali bandytę, który groził nożem w sklepie, żądając pieniędzy. Pobiegli za nim, obezwładnili i przekazali policjantom.

- Nie czarujmy się. Bez tego typu pomocy, interwencji bądź samych informacji, bylibyśmy mniej skuteczni - przyznają policjanci, przypominając jednocześnie, by za każdym razem poważnie rozważyć ryzyko wiążące się z próbą zatrzymania podejrzanego.

- Najważniejsze jest przekazanie nam informacji. Czasem wystarczy jechać za podejrzanym i przekazywać nam informacje przez telefon - dodaje nadkomisarz Daszkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!