- Do pewnego momentu mecz układał się dla nas tak, jak chcieliśmy. Pierwszą bramkę straciliśmy zdecydowanie zbyt łatwo. Będę musiał obejrzeć tę sytuację jeszcze raz. Legia była dziś lepsza, chociaż nie zawsze lepszy wygrywa. Rywale w końcu dopięli swego, przez co wynik nie jest dla nas korzystny. Mimo wszystko wydaje mi się, że zawiesiliśmy poprzeczkę wysoko - podkreślał po meczu z Legią (1:3) trener ŁKS Kazimierz Moskal.
- Długo realizowaliśmy nasz plan, byliśmy blisko sprawienia niespodzianki. Dla wielu zawodników to był debiut na trudnym terenie przy Łazienkowskiej. Nie miałem jednak wrażenia, że ktoś nie daje rady na murawie - dodał.
Po porażce z Legią łodzianie mają aż sześć punktów straty do przedostatniej w tabeli Wisły Kraków.
- Arka przegrała, Korona zremisowała, Wisła wygrała. Walczyliśmy, ale wiedzieliśmy, że z Legią w Warszawie nie będzie łatwo o punkty. Ten mecz nie zadecyduje o naszym spadku, tak samo jak zwycięstwo nie zapewniłoby nam utrzymania. Musimy jak najlepiej przygotować się do kolejnych spotkań - zapowiada Moskal.
ZOBACZ TEŻ:
