Wójtowie gmin, które płacą tzw. janosikowe na rzecz biedniejszych samorządów, uważają, że podatek ten powinien przestać istnieć.
<!** Image 3 align=none alt="Image 197222" sub="Akcja zmiany „janosikowego” zyskała poparcie ponad 150 tysięcy osób. Na zdjęciu fragment jej strony internetowej. Fot.: stopjanosikowe.pl">
Podatek zwany „janosikowym”, ustanowiono prawie 10 lat temu. Płacą go te samorządy, które są bogatsze od innych i osiągają dochody z podatków, przekraczające 150 proc. średniej krajowej. W województwie kujawsko-pomorskim „janosikowe” płacą, m.in. powiat Bydgoszcz (5678209 zł), Toruń (2745000 zł), gmina wiejska Inowrocław (45668 zł), Łysomice (587916 zł), Osielsko (586497 zł).<!** reklama>
- Nie jest to tak duże obciążenie, abyśmy mieli paść na kolana - uważa Wojciech Sypniewski, wójt gminy Osielsko. - Uważam jednak, że system ten był słuszny wtedy, kiedy trudno było uzyskać dodatkowe pieniądze z zewnątrz. Nie chodzi tu tylko o fundusze unijne. Dziś większość gmin ma takie same szanse, więc podatek „janosikowy” powinien zniknąć.
Podobnie uważa Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt gminy Białe Błota. - Jesteśmy płatnikiem tego podatku - potwierdza Katarzyna Kirstein-Piotrowska - i dokładamy do innych. Osobiście jestem przeciw, bo każda gmina ma dziś takie same możliwości. Oczywiście, są bogatsze i lepiej położone, ale pomysłów na rozwój jest wiele. Niestety, z istnieniem „janosikowego” musimy się pogodzić.
Gmina Sicienko, jak nam wyjaśnił wójt Jan Wach, nie jest ani płatnikiem ani beneficjentem tego podatku.
Z danych opublikowanych na stronie internetowej www.stop.janosikowe.pl wynika, że bogaci wspierają uboższe samorządy, przekazując im ok. 2,4 mld zł. Wśród powiatów i miast funkcjonujących na prawach powiatów najwięcej pieniędzy przekazują: Warszawa (828 mln zł), Poznań (84 mln zł), Wrocław (59,5 mln zł), Kraków (61,5 mln zł), Gdańsk (32,1 mln zł), powiat piaseczyński (36,9 mln zł) oraz gminy: Kleszczów (46,5 mln zł), Polkowice (24,8 mln zł), Nowe Warpno (18 mln zł), Krynica Morska (14,6 mln zł), Płock (12,8 mln zł). Natomiast z grupy 16 województw największe „janosikowe” wpłacają: mazowieckie (659 mln zł), dolnośląskie (26,6 mln zł) oraz wielkopolskie (ok. 1,7 mln zł).
Zmian żądają najbogatsze samorządy. Jedną z nich ma być wprowadzenie nowego systemu podziału pieniędzy. Na podobieństwo funduszy unijnych środki przyznawane byłyby na realizację konkretnych projektów. Poza tym, proponuje się zmniejszenie o 20 procent wysokości podatku i urealnienie liczby mieszkańców Warszawy oraz innych dużych miast. Warszawski przedsiębiorca Rafał Szczepański, zainicjował ogólnopolską akcję „STOP Janosikowe”, która cieszy się bardzo dużym poparciem. Powstał nawet społeczny projekt, pod którym podpisało się 150 tysięcy osób. Został złożony w Sejmie w 2011 roku. Powołano specjalną podkomisję, która wypracowała projekt nowelizacji ustawy. Samorządy miały zyskać ok. 450 mln zł. Głosowanie plenarne w Sejmie zaplanowane było po wakacjach, ale zostało bezterminowo przyłożone.
Poseł Tomasz Lenz, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej przyznał, że na temat nowelizacji ustawy dyskutowano podczas ostatniego posiedzenia prezydium klubu. - W przyszłym roku zmian nie będzie - oświadcza poseł Tomasz Lenz. - Rozumiemy argumenty Warszawy i województwa mazowieckiego, które płacą „janosikowe” i jednocześnie muszą zaciągać kredyty na realizację swoich inwestycji, ale w sytuacji kryzysu niewskazane byłoby to ze względu na trudną sytuację biedniejszych samorządów.
Lider PO zapowiada powrót do tematu.
warto wiedzieć
Co to jest tzw. podatek janosikowy?
- To podatek, który płacą bogatsze od innych samorządy, osiągające dochody z podatków lokalnych, przekraczające 150 proc. średniej krajowej.
