Nie stać cię na kredyt hipoteczny? Jesteś według banku za młody lub za stary, żeby spłacać raty? Rząd szykuje projekt, który ma być konkurencją dla drogich pożyczek.
Jeśli zmiany wejdą w życie, mieszkania, podobnie jak teraz samochody czy maszyny przemysłowe, będzie można brać w leasing. Oznacza to, że do czasu spłacenia całej sumy, nie będziemy właścicielami opłacanej nieruchomości.
- To zdecydowanie lepsze wyjście, niż wynajmowanie mieszkania - uważa pani Grażyna z Bydgoszczy. - Płaciłabym tyle samo, ale przecież zbierałabym już na własne M. Myślę, że to będzie ciekawa propozycja dla takich osób jak ja. Samotnie wychowuję dziecko i choć zarabiam świetnie, banki nie chcą ze mną rozmawiać. Nadal dużo w tym pomyśle niewiadomych, bo co się stanie, jeśli zapragnę wyjechać i się przeprowadzić? Mieszkanie „na kredycie” można sprzedać, a co z lokalem w leasingu? Nikt przecież nie będzie 10 lat płacił rat, by potem okazało się, że te pieniądze przepadły – zauważa pani Grażyna.
<!** reklama left>- To byłaby lepsza propozycja niż dzisiejsze oferty Towarzystw Budownictwa Społecznego - prognozuje Marek Kramarz, dyrektor regionalny firmy Polanowscy. - Tam przecież nawet po zakończeniu spłat nie jest się właścicielem mieszkania, co innego, gdy spłacimy dług firmie leasingowej, wtedy lokal jest nasz.
Żeby nowy system cieszył się popularnością zarówno wśród potencjalnych klientów, jak i przedsiębiorstw musi zmienić się prawo. - Lokator ma ogromne wsparcie prawne, nawet bezrobotny jest przez nie ochraniany. Oznacza to, że gdy ktoś przestanie płacić, firmy leasingowe mogą mieć trudności z odzyskaniem mieszkania, bo na przykład gmina nie ma w zapasie żadnych lokali socjalnych, do których musieliby trafić tacy dłużnicy. Oznacza to ryzyko, a ryzyko zawsze kosztuje. To z kolei sprawi, że koszty leasingu byłyby większe niż rata kredytu hipotecznego. To wszystko na razie są tylko przypuszczenia, musimy poczekać na ostateczną wersję dokumentu. Pewne jest natomiast to, że każdy nowy, silny finansowo gracz na rynku nieruchomości, to oznaka idących w górę cen. Pytaniem podstawowym dla powodzenia tego projektu jest, czy firmom leasingowym będzie się opłacało kupować lokale, których cena i tak obecnie jest bardzo wysoka, czy będą chciały inwestować w innych miejscach - zastanawia się Marek Kramarz.
