Zarówno kobieta jadąca osobówką jak i kierowca autobusu z przedszkolakami byli winni kolizji, do której doszło w piątek pod Mogilnem. Na szczęście, jadącym autokarem dzieciom nic się nie stało.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 191159" >
Maluchy z Wilczyna jadące na wycieczkę miały na pewno jednak co opowiadać. Do wypadku doszło w południe, na drodze wojewódzkiej w Bielicach koło Mogilna. Uczestniczył w nim autobus wiozący piętnaścioro dzieci z przedszkola w Wilczynie, osobowy ford mondeo oraz citroen xsara picasso.
Policjanci skierowani na miejsce nie mieli żadnych wątpliwości, co do przyczyn zdarzenia.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 191160" >
- Okazało się, że kierująca fordem mondeo podczas włączania się do ruchu z drogi podporządkowanej, skręcając w prawo na drogę wojewódzką nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu nadjeżdżającemu z tej strony autosanowi. Kierowca wiozący przedszkolaków też złamał przepisy ruchu drogowego, bo na oznaczonym skrzyżowaniu wyprzedzał w tym czasie citroena ciągnącego przyczepę do przewozu koni – informuje podkom. Tomasz Rybczyński z mogileńskiej policji.
<!** reklama>
Ostatecznie kobieta jadąca fordem została ukarana mandatem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, zaś kierowca autobusu za nieprawidłowe wyprzedzanie. Konta ukaranych kierowców obciążone zostały odpowiednio 6 i 5 punktami karnymi.
Mimo, że autobus wypadł z drogi w pole, dzieciom nic się nie stało. Pojechały one dalej na wycieczkę innym autokarem Obrażeń nie odnieśli też pozostali uczestnicy kolizji.
<!** Image 4 align=middle alt="Image 191161" >