Kara za niezgłoszenie sprzedaży auta. Urząd Miasta Bydgoszczy nie nadąża wlepiać kar

Zobacz wideo: Ukrainki posprzątały ogród zoologiczny w Bydgoszczy

O tym, że należy starostę (w przypadku Bydgoszczy - prezydenta miasta Bydgoszczy, a więc Wydział Uprawnień Komunikacyjnych) poinformować o sprzedaży auta mówi Art. 140mb. - [Kary pieniężne za naruszenie obowiązku rejestracji pojazdu lub obowiązku zawiadomienia starosty o nabyciu lub zbyciu pojazdu] - Prawo o ruchu drogowym. ("Kto będąc właścicielem pojazdu zarejestrowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wbrew przepisowi art. 78 ust. 2 pkt 1 nie zawiadamia starosty o nabyciu lub zbyciu pojazdu - podlega karze pieniężnej w wysokości od 200 do 1000 złotych").

Pewne rozluźnienie w przepisach wprowadziła sytuacja pandemiczna, bo część urzędów była nieczynna, inne pracowały "na pół gwizdka" wydłużono więc termin zgłoszenia sprzedaży auta do dwóch miesięcy. Nie wiadomo czy ten fakt czy też inne czynniki miały wpływ na to, że zwłaszcza sprzedający zapominają poinformować urząd o tym, że pozbyli się samochodu. Powinni to zrobić w swoim dobrze pojętym interesie, nie tylko dlatego, że za brak zgłoszenia grozi kara.

Chodzi bowiem o to, że zgłoszenie sprzedaży wymusza zmiany w CEPiK, gdzie dotychczasowy właściciel przestaje być właścicielem. Jednak gdy sprzedaży się nie zgłosi to np. mandat z fotoradaru przyjdzie na adres właściciela, który auto już dawno zbył. Podobnie jest wtedy, gdy sprzedane auto posłuży do celów przestępczych - sprzedający sam prosi się wtedy o kłopoty.

Jak się okazuje, "zapominalstwo" jest w Bydgoszczy powszechne.

- Sprzedałam woje auto kilka miesięcy temu i dawno o nim zapomniałam. Przypomniałam sobie, gdy ubezpieczyciel zgłosił się po drugą część składki OC, którą miałam zapłacić. Ubezpieczyłam bowiem auto na pół roku, po czym je sprzedałam. Okazało się, że powinnam zgłosić sprzedaż nie tylko do ubezpieczyciela, ale również do urzędu. Nie miałam o tym pojęcia, to moje pierwsze auto i sądziłam, że musi to zrobić nowy właściciel, który będzie przerejestrowywał samochód. Gdy zadzwoniłam do urzędu, żeby dowiedzieć się jaka kara mi grozi, niewiele się dowiedziałam. A dla mnie to bardzo ważne czy będzie to 200 czy 1000 złotych, które będzie zabójcze dla mojego domowego budżetu. Okazało się, że tych kar jest tak wiele, że urząd naliczy mi ją dopiero w przyszłym roku, tyle mają z tym pracy - opowiada nasza Czytelniczka.

- Tylko w tym roku wpłynęło ponad 13 tysięcy zawiadomień o zbyciu i nabyciu pojazdu, które podlegają weryfikacji również pod względem zachowania termu na ich zgłoszenie. Szacunkowo około 5 procent stanowią sprawy z przekroczeniem terminu. Wraz ze wzrostem świadomości społecznej w tym temacie obserwujemy, że większość zawiadomień składana jest w ustawowym terminie - podkreśla Małgorzata Witczak, dyrektor Wydziału Uprawnień Komunikacyjnych bydgoskiego ratusza.

W 2022 roku (to stan na 16 maja) bydgoski ratusz wszczął 260 postępowań z czego wydano 254 decyzji o nałożeniu administracyjnej kary pieniężnej. W 2020 roku takich decyzji było 315, a w 2021 roku 348. Wysokość kary ustala się indywidualnie i zależy od zakresu naruszenia, powtarzalności naruszenia oraz korzyści finansowej uzyskanej z tytułu naruszenia ustawy.

Biorąc pod uwagę fakt, że ustawodawca nie rozstrzygnął gradacji kar bydgoski ratusz uzależnił wysokość nakładanych kar za niedopełnienie obowiązku zawiadomienia w terminie o nabyciu pojazdu w zależności od stopnia zakresu naruszenia w następującej wysokości:

• 1 dzień do 1 miesiąca = 200,00 zł
• 1 miesiąc do 2 miesięcy = 400,00 zł
• 2 miesiące do 3 miesięcy = 600,00 zł
• 3 miesiące do 6 miesięcy = 800,00 zł
• powyżej 6 miesięcy = 1.000,00 zł