Podczas ostatniej sesji radni przyjęli informację dotyczącą stanu bezpieczeństwa w bydgoskich szkołach. W mieście liczba bójek i pobić spadła, odnotowano natomiast więcej rozbojów, kradzieży i wymuszeń.
W ubiegłym roku na terenie kraju odnotowano ponad 120 tys. przestępstw na terenach szkół. Wzrasta agresja wobec nauczycieli, ale przede wszystkim - wobec kolegów i koleżanek. Niepokojące jest również to, że incydenty w szkołach zaczynają zajmować coraz więcej miejsca w policyjnych statystykach. Szkolna przestępczość w niektórych kategoriach to znaczący udział w raportach.
W bydgoskim ratuszu statystyki euforii nie budzą.
- Pocieszające może być to, że maleje liczba niepożądanych zachowań, ale mamy jeszcze wiele rzeczy do zrobienia - mówi Iwona Waszkiewicz, dyrektor wydziału edukacji. - Zabezpieczenia fizyczne, jak kamery, to nie wszystko: najważniejsze są edukacja i profilaktyka. Szkoły prowadzą wiele programów, których zadaniem jest zwalczanie różnych przejawów agresji i przestępczości.
Jednym z popularnych narzędzi jest powszechne wprowadzanie monitoringu, często podłączonego do systemów zarządzanych przez straże miejskie - taki właśnie działa w Bydgoszczy. Na konieczność jego modernizacji zwróciła uwagę radna Anna Mackiewicz.
- Nasze kamery mają już kilka lat, czas na ich wymianę - mówiła radna podczas sesji. - Jakość obrazu jest słaba, nie zawsze pozwala na wykorzystanie zdjęć przez policję lub municypalnych.
Ten problem w ratuszu jest znany. - Część szkół wymienia sprzęt we własnym zakresie, reszta musi jeszcze trochę poczekać - mówi Iwona Waszkiewicz. - W nowym rozdaniu europejskim na pewno postaramy się o fundusze na unowocześnienie systemu.