https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kamery na śmieci? Muszą poczekać. Plagą jest porzucanie odpadów wielkogabarytowych

Jarosław Jakubowski
Wczoraj w południe, róg Ślusarskiej i Śniadeckich. Niemal ścisłe centrum miasta, a  w nim porzucony tapczan
Wczoraj w południe, róg Ślusarskiej i Śniadeckich. Niemal ścisłe centrum miasta, a w nim porzucony tapczan Dariusz Bloch
W śródmieściu Bydgoszczy porzucane są wielkogabarytowe odpady. W straży miejskiej powstała specjalna grupa tropiąca tych, którzy nielegalnie pozbywają się śmieci. Sytuację poprawiłaby rozbudowa monitoringu. Na to jednak nie ma pieniędzy.

[break]
Nie ma szans na nowe kamery monitoringu w Bydgoszczy w nowym roku budżetowym. Dlaczego? Bo nie ma pieniędzy i miejsca na nowe centrum obsługi systemu - wynika z najnowszych informacji.

Każdy chce monitoring

Do ratusza wciąż wpływają wnioski o dodatkowe kamery. Jeden z nich dotyczy ulicy Ślusarskiej. Interpelację złożył radny PiS Jarosław Wenderlich, któremu poskarżyła się wicedyrektor Młodzieżowego Domu Kultury nr 4 przy Dworcowej. Na tyłach placówki, właśnie od strony Ślusarskiej, powstało dzikie wysypisko śmieci, w tym odpadów wielkogabarytowych. Mieszkańcy porzucają stare meble, lodówki, opony i inne „klamoty”. Radny nie tylko zwrócił uwagę na zaśmiecanie okolicy, ale również postawił wniosek o instalację monitoringu miejskiego na Ślusarskiej.

Odpowiedź była odmowna. „W bieżącym roku budżetowym środki inwestycyjne na rozbudowę systemu monitoringu miejskiego zostały już rozdysponowane” - napisał Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.

PRZECZYTAJ:Przyspieszyć z kamerami

Dodał, że wniosków jest dużo, dotyczą różnych części miasta i o wyborze priorytetów decydują opinie policji i straży miejskiej, które z monitoringu korzystają. Służbom zależy na tym, żeby za pomocą kamer można było „prowadzić” sprawcę wykroczenia czy przestępstwa. Często zdarza się, że szybko się przemieszcza i zostaje zatrzymany dopiero kilkanaście przecznic od miejsca,w którym popełnił czyn zabroniony.

Specgrupa już działa

- Sprawę lokalizacji kamery na ulicy Ślusarskiej zgłoszę jako poprawkę do uchwały budżetowej - nie daje za wygraną radny Wenderlich.

Większość z montowanych ostatnio kamer została sfinansowana w ramach programu 5/6. Są jednak ograniczenia - nie tylko finansowe - dla rozwoju systemu. - Musimy liczyć się z wydolnością miejskiej sieci światłowodowej, bo staramy się rezygnować z kamer sterowanych drogą radiową - mówi Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy.

Najpoważniejszy problem to brak miejsca na nowoczesne centrum obsługi monitoringu. Policjanci i strażnicy już zacierali ręce, bo miasto przeznaczyło na ten cel budynek po byłym gimnazjum przy ul. Baczyńskiego na Kapuściskach, wkrótce potem zapadła decyzja o tym, że pod tym adresem znajdzie się siedziba Zarządu Dorzecza Wisły. Wciąż jednak nie wiadomo, czy ta instytucja w Bydgoszczy powstanie.

Kamer w mieście jest 159, w grudniu ma ich być 178. Więcej być nie może, bo pomieszczenia w Komendzie Miejskiej Policji i Komisariacie Śródmieście nie pomieszczą już kolejnych monitorów i ludzi. Docelowo system

Miasto skupia się więc na „ręcznym” ściganiu nielegalnych wysypisk. W straży miejskiej wyodrębniona została 10-osobowa „grupa specjalistyczna do współpracy z Biurem Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi”. Istnieje od początku lutego i doprowadziła do usunięcia 22 dzikich wysypisk na terenach gminnych oraz 26 na prywatnych.

Strażnicy pilnują przestrzegania nowej ustawy śmieciowej. Pod tym kątem skontrolowali 56 tysięcy posesji. Najczęściej stwierdzali brak deklaracji na odbiór odpadów, brak segregacji lub brak pojemników. Zdarzały się też przypadki wywożenia śmieci przez firmy, z którymi miasto nie ma podpisanej umowy. Nałożono 96 mandatów na kwotę 8900 zł.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Ł
Łukasz
Od 2 lat raz w miesiącu za darmo takie śmieci są wywożone. Tylko jak zwykle naród ciemny i wie tyle ile w kościele się dowie.:)
Ł
Łukasz
Wtedy myśmy płacili za śmieci jeszcze więcej, gdyby częściej je odbierali.
b
bydgoszczanin
Taka sytuacje powoduje miasto, ustalając raz w m-cu odbiór śmieci nietypowych. Przechodząc ul. Gdańska co kawałek leżą stare tapczany itp, itd. Tak też jest wokół blokowisk. Czy nikt tego nie widzi z odpowiedzialnych za wywóz śmieci. Dlaczego nie jest zwiększona częstotliwość wywozu śmieci nietypowych przynajmniej w okresach 2 tygodniowych. Pieniądze brać to umiecie, a za czystość miasta kto ma odpowiadać - mieszkańcy. Według starego systemu śmieci nietypowe były odbierane 1 raz w tygodniu, i był porządek, ale wtedy odpowiadali za to administratorzy, a dzisiaj jak pieniądze bierze miasto, to wszystko wala się po ulicach. Kiedyś śmieci gabarytowe wstawiane były do pomieszczeń z pojemnikami, dzisiaj przyjeżdża firma wywozowa i wystawia je na zewnątrz tak leżą czasem około m-ca. Ładną wizytówkę wystawia sobie miasto.
K
Kasia
A nie lepiej sprawdzić, kto nie płaci za wywóz odpadów? I na monitoring nie trzeba wydawać pieniędzy
K
KRZYSZTOF Z.
CHCECIE PORZĄDKU, TO ODBIERAJCIE SAMI NP. RAZ W MIESIĄCU. CO MA ZROBIĆ CZŁOWIEK, CZĘSTO NIEZAMOŻNY ? WZIĄĆ TAKSÓWKĘ, WYWIEŹĆ NA WYSYPISKO I ZAPŁACIĆ ZA UTYLIZACJĘ ? SZUKACIE NA SIŁĘ PRACY DLA NIKOMU NIEPOTRZEBNEJ STRAŻY MIEJSKIEJ ? SKOŃCZYŁ SIĘ SEZON NA BABCIE Z KWIATKAMI Z OGRÓDKA, A PRZECIEŻ KOMUŚ TRZEBA DOPIEPRZYĆ. NAJLEPIEJ SŁABYM !
M
Mariusz !!!
A czy MUNICYPALNI - nie posiadają PSÓW TROPIĄCYCH? Mogłyby one przecież węchem wyniuchać, gdzie jest w mieście syf?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski