Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kadr skupiony na Gruzji

Zdjęcia Szymon Wacławik tekst Artur Olewiński
Dwanaście dni, cztery tysiące zdjęć, a z nich te kilkadziesiąt, którymi na wystawie opowiada to, co zobaczył, poczuł i czego zasmakował. Bo według Szymona Wacławika, fotografia to historia opowiadana okiem obiektywu.

Dwanaście dni, cztery tysiące zdjęć, a z nich te kilkadziesiąt, którymi na wystawie opowiada to, co zobaczył, poczuł i czego zasmakował. Bo według Szymona Wacławika, fotografia to historia opowiadana okiem obiektywu.

Nie uważa się za fotografa. Raczej za podróżnika. I choć wyobraża sobie podróż bez aparatu, jeszcze nigdy się z nim nie rozstał. Kiedyś chciałby o sobie powiedzieć - Szymon Wacławik: podróżnik i fotograf.

- Jestem szwendaczem i nie przepadam za utartymi szlakami. Staram się poznawać kulturę miejsc, które zwiedzam, raczej z perspektywy niedostępnej dla przeciętnego turysty - mówi Szymon Wacławik, 26-letni torunianin. - Tam wszystko może być interesujące, różne od tego, co na co dzień mamy za oknem. Bywa, że wyciągam aparat i wiem, że to jest to, ale często dobre ujęcie bywa dziełem przypadku.

Podróżuje z siostrą. To ona namówiła go na Gruzję. Ona i Marcin Meller.

- Wydał niedawno książkę o Gruzji - dodaje Szymon Wacławik. - Byłem na spotkaniu autorskim i Marcin Meller przekonał mnie. Postanowiłem jednak, że na razie nie będę czytał jego książki, bo nie chcę wcześniej budować sobie obrazów miejsc, do których się wybieram. Najpierw muszę zobaczyć je na własne oczy i dopiero później skonfrontować z wizją autora.

<!** reklama>

Wystawa „Gruzja - Boski Azyl” to droga przez Tibilisi, Gori, Kutaisi aż do Batumi. Wszystko zaklęte w dwóch wymiarach fotografii.

- Kadr jest wyrwany z jakiegoś szerszego kontekstu i skupia uwagę widza na szczególe, na tym, co chcemy w danej chwili pokazać, co tym zdjęciem chcemy mu powiedzieć - uważa podróżnik. - Kadr potrafi powiedzieć znacznie więcej niż możemy dostrzec oczami.

Mikroskopijny wycinek tego, co sfotografował Szymon Wacławik, nieco ponad 40 z 4 tysięcy zdjęć, można oglądać w toruńskim Dworze Artusa. Zobaczymy nie tylko brudne, zniszczone alejki Tibilisi, ale też ludzi, ich życie oraz góry.

- Mówią, że świat się globalizuje, że wszędzie jest tak samo - dodaje Szymon Wacławik. - A jednak tak nie jest. Różnice widać gołym okiem, także na moich zdjęciach.

Wystawę w Dworze Artusa można oglądać od poniedziałku do piątku w godz. 9-18 oraz podczas imprez. Czynna będzie do 19 lutego.

Zobacz galerię: Kadr skupiony na Gruzji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!