Już nie polatamy

Wbrew wcześniejszym zapewnieniom, linie OLT Express Poland zawiesiły swoją działalność. Na lotniskach zapanowało zamieszanie, ale pasażerowie bydgoskiego portu dotrą do Antalyi zgodnie z planem.

Wczoraj z samego rana linie OLT Express podały, że przeloty czarterowe na rejsach zagranicznych zostają zawieszone.

- Pomimo wielodniowych negocjacji, spółka zmuszona została do zaprzestania także operacji czarterowych. Zakończone fiaskiem negocjacje oraz brak dalszych możliwości finansowania, spowodowały utratę płynności finansowej - tłumaczą przedstawiciele biura prasowego OLT Express.

Tylko jeden czarter

Dla klientów wielu biur podróży oznaczać to może odwołane wakacje. Jak informuje PAP, samoloty OLT Express miały we wtorek zabrać 360 klientów biura podróży Sun&Fun na wakacje do Egiptu. Problemy mają też osoby, które wykupiły wycieczki Itaki i Wezyr Holidays. Bydgoszczanie, którzy mieli dziś po południu wylecieć do Antalyi, nie muszą się jednak martwić.

- Mieliśmy na jutro zaplanowany tylko jeden czarter z OLT. Lot się odbędzie, pasażerowie polecą samolotem linii Freebird - poinformowała nas wczoraj Joanna Sowińska, rzeczniczka bydgoskiego lotniska.

Wczoraj nie udało się dokładnie ustalić, ilu bydgoszczanom trzeba było zamienić lot, ale biura podróży podają, że dla wszystkich klientów znalazł się inny transport.

- Jutrzejszym czarterem miała od nas lecieć tylko jedna osoba, udało się jednak znaleźć dla niej zastępczy lot - usłyszeliśmy w biurze podróży Arti-Flex/Wezyr.

Osobom, którym touroperatorzy nie dali rady na czas znaleźć zastępczego lotu, pozostaje natomiast walka o zwrot pieniędzy. Przypomnijmy też, że firma OLT Express w zeszły czwartek zawiesiła też wszystkie loty rejsowe. Z nieważnymi biletami zostało przeszło 130 tysięcy pasażerów.

Oczekiwanie na zwrot pieniedzy

- W celu ubiegania się o zwrot kosztów za niewykorzystane bilety pasażerowie powinni zgłaszać się bezpośrednio do biur podróży, które w ich imieniu kupowały bilety - radzi OLT Express.

<!** reklama>

Przewoźnik dodaje, że pierwsze zwroty za bilety kupione na loty rejsowe rozpoczęły się już w zeszły piątek. W pierwszej kolejności pieniądze otrzymają ci pasażerowie, których loty odbyć miały się w lipcu i sierpniu. Opcja zwrotu pieniędzy nie zadowala jednak wszystkich, którzy wykupili tanie bilety.

- Kupiłem dla całej rodziny bilety do Rzymu za 1500 złotych. Gdy dowiedziałem się, że linia odwołuje loty rozkładowe, zadzwoniłem na infolinię, gdzie powiedziano mi, że przysługuje mi prawo do zwrotu pieniędzy. Później otrzymałem jednak maila, że mój lot zrealizuje przewoźnik czarterowy, ale właśnie się dowiedziałem, że czartery też zostały wstrzymane - irytuje się bydgoszczanin Tomasz Kamiński.

Przypomnijmy, że problemy linii wzięły się z kłopotów finansowych firmy Amber Gold, właściciela OLT. W piątek spółka OLT Express Regional złożyła wniosek o upadłość, a Urząd Lotnictwa Cywilnego zawiesił jej koncesję na wykonywanie przewozów lotniczych.