- Nasze 12 klubów założycielskich reprezentuje miliardy kibiców na całym świecie. Zjednoczyliśmy się w krytycznym momencie, by europejskie rozgrywki zmieniły się i stały się silne finansowo na przyszłość - słowa jednego z wiceprezesów Superligi Andrei Agnelliego (Juventus, drugim został Joel Glazer z Manchesteru United, a prezesem Florentino Perez z Realu Madryt) brzmią górnolotnie, a spodziewane zyski robią wrażenie.
Wspomniany na wstępie 3,1 miliarda funtów "dotacji infrastrukturalnej" do podziału to tylko początek zysków. Według wyliczeń "Sky Sports" każdy z uczestników Superligi będzie w stanie zarobić nawet 350 milionów euro za rok gry. Dla porównania - start w Lidze Mistrzów gwarantuje wpływy na poziomie 50-70 milionów euro. Zwycięzca może liczyć na ok 115 mln euro (100 mln funtów). Tyle teorii...
W praktyce okazuje się, że finansowy tort nie będzie dzielony po równo. Nawet wśród uprzywilejowanych klubów-założycieli. Brytyjski dziennikarz James Corbett, który miał wejść w posiadanie dokumentów dotyczących finansowania Superligi twierdzi, że tylko sześć klubów (nie ujawnia które) miałoby najwyższą premię za występ w Superlidze. Reszta dostawałaby znacznie mniej. Nawet o 250 mln euro.
Co więcej, zdaniem Corbetta wygrana w Superlidze premiowana ma być tylko kwotą 30 mln euro. Oznacza to, że gdyby rozgrywki wygrał ktoś spoza grona klubów-założycieli to zarobi w sumie znacznie mniej, niż inni za sam udział w fazie grupowej (180 mln). Pięć klubów, które kwalifikowałoby się do Superligi z zewnątrz, nie miałoby ponadto głosu w sprawach organizacyjnych. Nie mogłoby również liczyć na zyski z praw marketingowych, dzięki którym najwięksi mogą w sumie zgarnąć za jeden sezon Superligi nawet 400 mln euro. Jak widać, podział na "równych i równiejszych" bynajmniej się nie skończy.
J.P. Morgan nie ujawnił na razie dokładnych kwot jakie będą przeznaczone na stworzenie Superligi. Według medialnych przecieków całe przedsięwzięcie ma kosztować aż 6 miliardów dolarów (około 5 mld euro). Na biednego nie trafiło, mówimy o banku, który w 2020 roku zgodził się zapłacić rekordową grzywnę 920 mln dolarów za manipulacyjne transakcjami kontraktów terminowych na rynku metali szlachetnych i obligacji skarbowych.
Futbolowe potęgi utworzyły Superligę. UEFA grozi wykluczeniem wszystkich uczestników z Euro i mistrzostw świata
