Siatkarki Pałacu po zwycięstwie z Developresem SkyRes Rzeszów 2:1 zagrają o miejsca 9-10 z wygranym pary Legionovia Legionowo - KSZO Ostrowiec. To oznacza, że bydgoszczanki zajmą w rozgrywkach najwyższe miejsce od trzech lat! O nagłą metamorfozę w grze Pałacu zapytaliśmy kapitan zespołu Joannę Kuligowską.
20 marca Pałac poniósł smutną porażkę w pierwszym meczu przed własną publicznością z Developresem 1:3, choć zdaniem trenera naszego zespołu był to mecz wygrany. Prowadziliśmy w trzecim secie 20:16, a w czwartej partii 17:6 i przegraliśmy ten pojedynek. Czy może Pani ocenić to spotkanie?
Trudno roztrząsać mi to spotkanie na czynniki pierwsze. Ten mecz nam nie wyszedł. Może byłyśmy zmęczone. Siatkówka rządzi się swoimi prawami.
W ekstraklasie gra Pani już 19 sezonów. Co wydarzyło się w ciągu czterech dni, że zespół przeszedł metamorfozę - w Rzeszowie odniósł dwa zwycięstwa, zagrał jak w transie, a do tego z charakterem.
Odbyłyśmy szczerą rozmowę we własnym gronie, ale szczegółów nie będę zdradzała. W poniedziałek po meczu miałyśmy wolne, we wto-rek trenowałyśmy dwa razy, a w środę pojechałyśmy na mecz.
W czwartek Pałac wygrał 3:0, a w piątek 3:1. Wydawało się, że w Rzeszowie role się odwróciły. W pierwszym meczu na przykład Rzeszów dwukrotnie prowadził 16:11 w pierwszym i trzecim secie, a pomimo to przegrywał.
Bardzo się cieszę z postawy naszego zespołu. Wiem, że każda zawodniczka i sztab szkoleniowy dołożył cegiełkę do sukcesu. Decydowała zagrywka. Nam w tym elemencie nie szło w Bydgoszczy, a rywalkom na swoim terenie. Cieszę się, że potrafiłyśmy pomimo odrabiania strat wygrać seta, a w konsekwencji mecz. Rzadko zdarzało się Pałacowi w ostatnich latach wygrać dwa mecze z rzędu.
Czy czuje się Pani w życiowej formie? W Rzeszowie zdobyła Pani 14 i 19 punktów.
Sama jestem zaskoczona tak dobrymi wynikami, ale pragnę podkreślić, że w Rzeszowie wygrałyśmy, bo zagrałyśmy zespołowo. Większy dorobek punktowy ode mnie miała na przykład środkowa Natalia Misiuna 15 i 23 punkty. Uważam, że w obu meczach zaprocentowało to czego nauczył nas trener Adam Grabowski przez cały sezon. Zagrałyśmy to co ćwiczyłyśmy na treningach tylko do tego konsekwentnie i z wiarą w sukces.
Czy to prawda, że zespół po meczu w nagrodę dostał 9 dni wolnego?
Miałyśmy wolne święta, ale w tym tygodniu każda zawodniczka dostała indywidualną rozpiskę ćwiczeń do wykonania w moim wypadku są to bieganie i siłownia. Od najbliższego poniedziałku rozpoczynamy przygotowania do meczu o 9. miejsce.