https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeszcze będzie tam przepięknie

Justyna Król
O rośliny w tym miejscu dbają w ramach resocjalizacji bydgoscy więźniowie. Wszyscy możemy być jednak dumni z takiego ogrodu w środku miasta.

O rośliny w tym miejscu dbają w ramach resocjalizacji bydgoscy więźniowie. Wszyscy możemy być jednak dumni z takiego ogrodu w środku miasta.

<!** Image 2 align=right alt="Image 35343" sub="Barbara Wilbrandt mówi, że w ogrodzie przy ulicy Niemcewicza łatwo można znaleźć unikalne rośliny">- Jestem bardzo zadowolona, że udało się nam przyłączyć do znakomitego grona. Liczę, że zaowocuje to rozwojem ogrodu. Jest jeszcze wiele do zrobienia, a przecież nie możemy odstawać od reszty tych pięknych miejsc prawda? - mówi Barbara Wilbrandt, kierowniczka Pracowni „Ogród Botaniczny” przy UKW, parku zaproszonego do krajowej Rady Ogrodów Botanicznych.

- Przynależność do Rady Ogrodów Botanicznych umożliwi nam wymianę roślin z innymi ogrodami, doradztwo naukowe i pomoc w realizacji projektów - dodaje. A w planach, oprócz wzbogacenia zbioru, jest także założenie kolekcji roślin zagrożonych, ginących i chronionych Pomorza i Kujaw. - Ogród pełni nie tylko funkcję rekreacyjną, ale też edukacyjną. Przydałoby się nam miejsce, w którym moglibyśmy organizować wystawy, pokazywać rysunki i fotografie. Jest to jednak odległa perspektywa. Potrzebne są bowiem ogromne fundusze - tłumaczy botanik.

<!** reklama left>Ogród powstał w 1930 roku. Posiada bogatą historię, począwszy od Szkolnego Ogrodu Botanicznego, poprzez Miejski Ogród Botaniczny, po placówkę Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin. Do 1977 był to jedyny, pełen zieleni, tak bogaty w rzadkie rośliny punkt miasta. Później większość okazów przeniesiono do myślęcińskiego ogrodu IHAR-u. Botanik przy ulicy Niemcewicza pełnić zaś zaczął funkcję parku miejskiego. Dopiero w1995 roku został uznany za pomnik przyrody, a w 1999 przejęty przez WSP. - Zadbał o to ówczesny rektor uczelni, profesor Józef Banaszak, za co jestem mu naprawdę wdzięczna - opowiada Barbara Wilbrandt. Na terenie botanika UKW znajduje się staw porośnięty liliami wodnymi, kamienne tunele oraz wzgórza dawnego alpinarium. - Jest to prawdziwa „wyspa środowiskowa”. W samym centrum miasta podziwiać można wiele rzadkich gatunków roślin, takich jak na przykład żółtnica pomarańczowa o ogromnych owocach lub kłęk kanadyjski, którego liście mają nawet 1,2 metra długości.

Wielu bydgoszczan wybiera się tu na długie spacery, by posłuchać śpiewu ptaków, poobserwować rybki lub też na grzybobranie. Inni z kolei upodobali sobie to miejsce na poranny jogging. Nie wszyscy wiedzą, że przy pielęgnacji roślin pracują - w ramach resocjalizacji - bydgoscy więźniowie.

Uwagę przykuwa dawny zegar słoneczny. - Marzy mi się, aby go odnowić. Kiedyś wokół stały piękne rzeźby, przedstawiające cztery poru roku. Renowacji wymaga również relief przedstawiający mapę Bydgoszczy - opowiada nasza rozmówczyni.

W Bydgoszczy mamy trzy miejsca tego typu (w Polsce 31): Ogród Botaniczny Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku, Ogród Botaniczny Instytuty Hodowli i Aklimatyzacji Roślin oraz Ogród Botaniczny przy UKW. Do Rady Ogrodów Botanicznych należą już wszystkie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski