https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jestem zdrową konkurencją

Andrzej Suliński
Zarówno właściciel nowego targowiska przy ul. Orłowskiej jak i sprzedawcy handlujący na sąsiednim placu przy ul. Przypadek są zgodni co do jednego – warunki pod kościołem są skandaliczne.

Zarówno właściciel nowego targowiska przy ul. Orłowskiej jak i sprzedawcy handlujący na sąsiednim placu przy ul. Przypadek są zgodni co do jednego – warunki pod kościołem są skandaliczne.

<!** Image 2 align=none alt="Image 158388" sub="Nowoczesne Targowisko Staromiejskie przy ulicy Orłowskiej spełnia wszelkie standardy sanitarne i... stoi puste / Fot. Nadesłane">- Nie zamierzam w żaden sposób nikogo ciągnąć do siebie na siłę, ale gdy słyszę głosy rozżalonych klientów, że muszą robić zakupy na targowisku pod kościołem w błocie po kostki i handlarzy narzekających tam na to, że za każdym razem gdy pada deszcz, albo jest zimno to oni nie mają utargu, bo tam wszystko jest pod gołym niebem, to zastanawiam się dlaczego nie przeniosą się na nowy i czysty plac przy ul. Orłowskiej - mówi właściciel stojącego tam Targowiska Staromiejskiego, Romuald Bogdański.

<!** reklama>Nasz rozmówca stanowczo też podkreśla, że nigdy nie zamierzał i nie zamierza wchodzić w konflikt z parafią pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, do której należy teren pod targowiskiem na Przypadku.

- Nie jest moją intencją walczyć w jakikolwiek sposób z proboszczem. Jestem zdrową konkurencją. Uważam, że w mieście jest miejsce nawet na dwa targowiska. Ale handel powinien się odbywać w przyzwoitych warunkach - dodaje.

Swoje zdanie na temat handlowania mają też sami właściciele straganów przy ul. Przypadek.

- Po otwarciu targu przy ul. Orłowskiej przeniosłem się tam, bo rzeczywiście jest czysto, ciepło, są przymierzalnie i toalety, ale niestety nie było klientów. Ludzie już się tak przyzwyczaili do robienia zakupów na starym miejscu, że w nowe przyjdą tylko wtedy, gdy wszyscy handlowcy się tam przeniosą. Do czasu jak będą to jednostki, to nic z tego nie wyjdzie. W efekcie po kilku tygodniach wróciłem na stare miejsce przy Przypadku i stoję w błocie - mówi jeden ze sprzedawców.

Kilkanaście dni temu ogólnopolskie media poinformowały, że Unia Europejska przekaże polskim gminom pieniądze na tworzenie nowoczesnych targowisk. W każdej gminie powstać ma przynajmniej jedno, które spełnia ogólnoświatowe standardy. W Inowrocławiu takie targowisko istnieje już od kilku lat. Niestety, stoi puste. Sprzedawców nie kusi nawet to, że przez pierwsze pół roku byliby tam zwolnieni z opłat.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski