Ludziom zabieganym i tym, którym się wydaje, że na nic nie mają czasu, polecam przejażdżkę do Myślęcinka i wejście na drewniany pomost. Rozciąga się stamtąd doskonały widok na niepozorną wyspę, usypaną na sztucznym stawie. Na tej wyspie niezmiennie od piętnastu lat każdej wiosny rozpoczyna się życie, o którym większość z nas nic nie wie.
Kilka tysięcy ptaków z Polski i z Europy przylatuje tu w poszukiwaniu domu. Nic nie jest przypadkowe. Te, które przylecą na myślęcińską wyspę prędzej, zajmą lepsze miejsca - nie na brzegu, ale pośrodku wyspy. Jedne wybiorą miejsca zacienione, inne skierują się w rejon wyspy, na którym bezlitośnie operuje słońce. Potem zbudują gniazda, wysiedzą jaja, by pod koniec lata opuścić swoją enklawę.
<!** reklama>
Od piętnastu lat ptasią wyspą zajmuje się badacz z UTP, dr Piotr Indykiewicz. Prowadzi w kolonii ptaków badania naukowe, ale broni też wyspy przed ludźmi, którzy najchętniej przepędziliby z niej skrzydlatych gości.
Niedawno dr Indykiewicz wydał wraz z pasjonatem ornitologii Michałem Radziszewskim niezwykłą książkę pt. „Ptaki Solca Kujawskiego”, w której opisano 147 gatunków lotnych stworzeń, jakie można zauważyć w pobliżu wymienionej w tytule miejscowości. Okazuje się bowiem, że nad tym mało znanym w Polsce miastem przebiega jeden z najważniejszych polskich i europejskich szlaków migracji ptaków. Nikt dotąd nie podjął się opisania tzw. awifauny tego obszaru. Żałuję jedynie, że książkę wydano w nakładzie zaledwie 600 egzemplarzy.