W ciągu ostatniego miesiąca (od turnieju w Miami) polski tenisista rozegrał łącznie jedenaście setów (cztery mecze). Aż dziewięć z nich rozstrzygał tie-break (średnia powyżej 80 procent).
Mecze pełne tie-breaków
Statystyki z całego sezonu wyglądają nieco skromniej - 25 z 66 setów z udziałem Huberta rozstrzygał tie-break (bilans: 15 zwycięstw i 10 porażek) - ale i tak średnia niemal 38 procent robi wrażenie. Tym większe, jeśli spojrzymy na ubiegły sezon: w 2022 roku Hurkacz dogrywkę nr 25 rozegrał dopiero w połowie czerwca podczas turnieju w Halle, a wynik osiągnął w swoim 38 meczu (teraz potrzebował piętnaście spotkań mniej) i 96. secie.
Najbardziej "dogrywkowym" turniejem 2023 roku dla Polaka były zmagania w Miami. Nasz najlepszy tenisista najpierw w drugiej rundzie uporał się z Thanasim Kokkinakisem, a w kolejnej uległ Francuzowi Adrianowi Mannarino. Łącznie w USA Polak zagrał pięć setów, a każdy z nich kończył się tie-breakiem.
Rekord Johna Isnera
Choć polski tenisista w ostatnim czasie bardzo często kończy sety dodatkową rozgrywką, do zawodników, którzy najczęściej w taki sposób rozstrzygają partię wciąż mu daleko. Wystarczy choćby wspomnieć Johna Isnera, który w lutym wygrał 500 tie-breaka w karierze (jest pod tym względem rekordzistą), a który dogrywką w 2023 roku kończył 16 z 28 partii (średnia ok. 57 procent).
We wtorek Hurkacz zmierzy się w drugiej rundzie turnieju ATP 1000 w Monte Carlo z Brytyjczykiem Jackiem Draperem. Oby tym razem Polak nie musiał poprawiać tie-breakowych statystyk, ale by mecz rozstrzygnął na swoją korzyść znacznie szybciej, oszczędzając w ten sposób nerwy kibiców trzymających za niego kciuki.
