Nie wyobrażał pan sobie ligi bez kibiców, ale wygląda na to, że tak właśnie będzie wyglądał ten sezon.
Jeszcze dwa, trzy tygodnie temu, razem z klubem z Gniezna, byliśmy przeciwko temu, by rozpoczynać ligę przy pustych trybunach. Nie chcieliśmy jeździć bez kibiców z powodów ekonomicznych i też ze względu na nich. Awansowaliśmy, znów miały być derby, a kibice nie mogliby tego zobaczyć na żywo? Potem jednak doszedłem do wniosku, że trzeba wybrać mniejsze zło. Nie mogliśmy sobie pozwolić na to, by wypaść z gry na rok. A może i dłużej, bo nikt nie wie, co będzie się działo na wiosnę 2021.
No właśnie - derby Pomorza. Na mecz Polonii z Apatorem kibice w naszym regionie czekali tyle lat...
To wyjątkowe wydarzenie i jestem pewien, że nasz stadion, tak samo jak toruńska Motoarena zapełniłyby się kibicami. Atmosfera z pewnością byłaby świetna. Być może kibicom pozostanie oglądanie tego meczu w telewizji, ale ja wciąż mam nadzieję, że sytuacja trochę się uspokoi. Może być i tak, że pojedziemy dwie, trzy kolejki przy pustych trybunach, ale sezon uda nam się dokończyć już z kibicami. Póki co, nikt jednak nie wie, kiedy wystartujemy i jak to wszystko będzie musiało być zorganizowane. Jesteśmy w trakcie rozmów.
Jeśli będzie szansa na otwarcie stadionów w Polsce, możliwe będą takie zmiany w terminarzu, by na przykład przesunąć derby na sprzyjający termin?
Sytuacja jest tak wyjątkowa, że na pewno wszyscy będą elastyczni w tym temacie. Bardzo cenne jest to, że Główna Komisja Sportu Żużlowego we wszystkich sprawach bierze pod uwagę zdanie prezesów klubów i na pewno jakoś się dogadamy. Jestem pewien, że torunianie też chcieliby spotkać się z nami na torze w obecności kibiców.
I kto tu rządzi, czyli żużlowe derby Pomorza nie tylko na to...
Wypadek na Struga przy al. Kościuszki. Skuterzysta potrącił ...
Derby to jedno, ale jest jeszcze stadion po remoncie.
Fajnie by było, gdyby kibice mogli sami przekonać się, co się zmieniło i jak teraz ogląda się żużel z trybuny na prostej. Zapewniam, że widok na tor jest świetny z każdego jej miejsca. Tak jak mówiłem, mam nadzieję, że w tym roku to się jeszcze uda.
A jeśli nie, to co z kibicami, którzy zapłacili już za karnety?
Czekamy na ostatecznie decyzje, czy jedziemy w tym sezonie czy nie. Wtedy wydamy oświadczenie. Przygotowujemy różne możliwości i każdy zdecyduje co zrobić ze swoim karnetem. Chciałbym przy tym podkreślić, że jestem zbudowany postawą wielu fanów, którzy dzwonią do nas i mówią, że niezależnie od tego, czy sezon będzie, czy nie, nie będą zwracać karnetów. Tak chcą wspomóc Polonię w tej wyjątkowej sytuacji.
A sponsorzy? Jak oni reagują na to, co się dzieje?
Mamy wielkie wsparcie i za to wszystkim serdecznie dziękuję. To bardzo ważne w trudnych momentach. Co więcej,
już w trakcie tego kryzysu pojawili się w klubie ludzie, którzy postanowili dołączyć do grona naszych darczyńców. Najważniejsze, że jeszcze przed pandemią udało nam się spłacić wszystkie długi, wyprowadzić spółkę „na zero”. Miałem taki plan, by w tym roku wyjść na plus, zaoszczędzić na przyszłoroczne wzmocnienia. To pewnie się nie uda w obecnej sytuacji, ale w kłopoty finansowe raczej nie popadniemy.
Zawodnicy będą jednak zarabiać mniej.
To jeden z tych koniecznych ruchów właśnie dlatego, żeby utrzymać finansową płynność w klubach. Ciężko jest teraz wszędzie, wiele firm tnie wynagrodzenia i nas to też nie ominie. Nie zabieram jednak zawodnikom nic z tego, co dostali na przygotowania do sezonu. Obniżki, około trzydziestoprocentowe, dotyczą wynagrodzeń za punkty.
Polonia prawie gotowa. Zajrzeliśmy na budowę [zdjęcia]
