Najsłynniejszy mały powstaniec warszawski, Jędruś Szwajkert, od niedawna ma w rodzinnym mieście swoją ulicę. Trwają starania, by postawić mu pomnik.
<!** Image 2 align=right alt="Image 117897" sub="Radny Grzegorz Kaczmarek cieszy się, że skwer nosi imię Andrzeja Szwajkerta Fot. Renata Napierkowska">To, że skwer przy ulicy Laubitza nosi imię Jędrusia Szwajkerta jest zasługą radnego Grzegorza Kaczmarka. Najpierw proponował, by nazwać imieniem najmłodszego powstańca, który urodził się w Inowrocławiu, rondo przy Toruńskiej. Wybrano jednak nazwę rondo Solidarności. Później wystąpił z propozycją, by uczcić jego pamięć nadając imię bezimiennemu skwerowi przy ulicy Laubitza. - To chyba najlepsze miejsce, bo mały Andrzej Szwajkert mieszkał nieopodal, w domu pod numerem 3 przy ulicy Laubitza – mówi radny Grzegorz Kaczmarek.
Teraz radny chce zainteresować władze miasta postawieniem pomnika małego powstańca. Jego zdaniem, powinien on stanąć na skwerze od strony ulicy Laubitza, w otoczeniu kępy iglastych drzew. Jak mówi Grzegorz Kaczmarek, mały bohater do tej pory był zapomniany w rodzinnym mieście, a przecież zasłużył sobie na pamięć oddając życie podczas walk o stolicę.(Ren)
