Drużyna Delecty obecny sezon PlusLigi rozpoczęła podobnie jak ubiegły. Rok temu bydgoszczanie wygrali 3:2 w Kędzierzynie-Koźlu. W piątek w takich samych rozmiarach wygrali w Częstochowie.
Tym samym udał się rewanż siatkarzom Delecty za porażkę z AZS pod Jasną Górą w spotkaniu o 5. miejsce, kończącym poprzedni sezon PlusLigi.
Tytan AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 2:3 (19, -23, -18, 19, -10).
AZS: Gierczyński (12), Nowakowski (13), Murek (3), Drzyzga (3), Janeczek (25), Wiśniewski (10), Dębiec (libero); na zmiany: Oczko (2), Gradowski (4), Hrazdira (3), Sobala, Hebda;
Delecta: Masny (3), Jurkiewicz (10), Konarski (14), Sopko (20), Wrona (9), Siltala (19), Andrzejewski (libero); na zmiany: Pieczonka, Serafin (10), Szymański, Lipiński.
<!** reklama>MVP meczu wybrany został 21-letni Dawid Konarski, ale równie dobrze można było wskazać na Antii Siltalę, Martina Sopko, Wojciecha Jurkiewicza, czy Michała Masnego.
Dwóch zawodników, którzy w piątkowy wieczór wyszło w składzie AZS, grało kiedyś w Delekcie. Pierwszym z nich jest rozgrywający Jakub Oczko, drugim Michał Dębiec. Zaraz po meczu libero dzielił się wrażeniami. - Dzisiaj nie myślałem o tym, że ostatnie trzy lata spędziłem w Bydgoszczy. Starałem się jak najlepiej zaprezentować na boisku. Nie ukrywam, że dzisiejszy mecz mi nie wyszedł i mam nadzieję, że następnymi spotkaniami zatrę ten słabszy występ.
Pochwalił też swój były zespół, a obecnych rywali. - Grali bardzo dobrze jako zespół. Dawid Konarski zasłużenie dostał MVP, a Martin Sopko, który miał tylko chwilę przestoju, świetnie prowadził zespół. Mogę tylko pogratulować drużynie przeciwnej.
Dodajmy, że przed tym sezonem z AZS do Delecty trafił środkowy Andrzej Wrona, który akurat nieźle się spisał na swoich starych śmieciach.
Fakty
Powiedzieli po meczu
- Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty): - Cieszę się bardzo, że udało nam się wygrać. W obu drużynach pojawiło się kilku nowych zawodników i zgranie zespołów wymaga jeszcze czasu. Przegrane w pierwszym i czwartym secie sprawiły, że dwa punkty to było maksimum, jakie mogliśmy dzisiaj osiągnąć w Częstochowie. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie jeszcze lepiej.
- Dawid Murek (kapitan AZS): - Nasz rywal dzisiaj się cieszy, a my, niestety, się smucimy. Trzeba wyciągnąć jakieś wnioski z tego spotkania, przede wszystkim pozytywne. Mam nadzieję, że każdy w domu pomyśli, co zrobił źle, a co dobrze. Tak to już jednak jest w pierwszym meczu, widać było trochę spięcia. Każdy chciał jak najlepiej wypaść, niestety, to nie wychodziło, tak czasami jest.
- Waldemar Wspaniały (trener Delecty): - Jedni się smucą, inni radują. Niestety, w siatkówce nie ma remisów. Wygraliśmy na trudnym terenie. Zawsze w Częstochowie trzeba się wznieść na wyżyny swoich umiejętności, aby uzyskać wartościowy wynik. Nam się to udało, a klucz do wygranej leżał w drugim secie. Słowa pochwały należą się moim zawodnikom za to, że nie poddali się i w konsekwencji wygrali tę odsłonę. Teraz już zaczynamy myśleć o kolejnym pojedynku w Kielcach.
- Marek Kardos (trener AZS): - O końcowym rezultacie spotkania zadecydował drugi set. Niestety, seria kilku naszych błędów sprawiła, że to goście ostatecznie cieszyli się z wygranej partii. Po przegranym drugim secie nie mogliśmy uzyskać właściwego rytmu gry i dużo nie brakowało, abyśmy nie zdobyli żadnego punktu. W drużynie z Bydgoszczy widać było lepsze zgranie i to też miało duży wpływ na wynik meczu.