
Adam Ryczkowski (Chojniczanka Chojnice)
Zdołał już błysnąć w obecnych rozgrywkach, ale dopiero w Sosnowcu pokazał pełnię możliwości. Ryczkowki zaliczył asystę oraz zanotował dwa trafienia po fantastycznych, indywidualnych akcjach. Kibice Zagłębia przecierali oczy ze zdziwienia. Jak to możliwe, że Legia lekką ręką pozbyła się tego utalentowanego 20-latka?

Serhij Pyłypczuk (Wigry Suwałki)
Przez cztery ostatnie sezonu z powodzeniem występował w Koronie. Pod koniec sierpnia zmienił barwy klubowe i zakotwiczył w Suwałkach. Z miejscowymi kibicami przywitał się w najlepszy możliwy sposób - pięknym trafieniem na wagę zwycięstwa w meczu z Odrą.

Grzegorz Lech (Stomil Olsztyn)
Nie możemy się nachwalić Lecha w tym sezonie. Z Miedzią z konieczności zagrał w ataku (wymieniał się pozycją z Tanczykiem) i spisał się całkiem nieźle. Obił poprzeczkę, dorzucił piłkę z rzutu rożnego do Baranowskiego przy pierwszym golu, a na koniec dołożył czystą asystę.

Maksymilian Hebel (Drutex-Bytovia Bytów)
Wychowanek Arki, sprowadzony przed tym sezonem, wszedł na plac na ostatnie pół godziny i zdołał zostać bohaterem. Hebel umiejętnie się zastawiał grając tyłem do bramki, a w 75. minucie popisał się kapitalnym lobem, który zapewnił komplet punktów Bytovii.