
Arvydas Novikovas (Jagiellonia Białystok)
Uratował remis z Lechem Poznań. Do siatki trafił w 87 minucie, czyli idealnie wbił się w tzw. "Mamrot time" (czas kiedy za nowego trenera drużyna odmienia losy spotkań). Instat wyliczył mu index 400. Innymi słowy, dokonał wielu trafnych wyborów.

Carlitos (Wisła Kraków)
Przed meczem to Marcin Robak odebrał statuetkę dla piłkarza minionego miesiąca. Ale potem na boisku rządził już Hiszpan, którego widzicie na zdjęciu powyżej. Wybornym "zewnętrzniakiem" otworzył drogę do bramki Jesusowi Imazowi. Potem sam wpisał się na listę strzelców – dziewiąty raz w sezonie. Można nawiązać walkę z Igorem Angulo? Można!

Jarosław Niezgoda (Legia Warszawa)
Zasługuje na szansę. Udowodnił to na wypożyczeniu w Ruchu Chorzów, udowadniał to także w tych meczach, w których mógł zagrać od pierwszej minuty. Po raz drugi w sezonie zapewnił bowiem zwycięstwo. Przeciwko Lechii Gdańsk przytomnie dobił próbę Michała Kucharczyka.

Jakub Świerczok (Zagłębie Lubin)
Oto bohater kolejki i samego meczu w Lubinie. Dwa razy wpisał się na listę strzelców. Dopisał także asystę. Gdyby zachował zimną krew w innych sytuacjach, to zdobyłby nawet cztery bramki. Pierwsza dogodna okazja miała miejsce już w 2 minucie.