Jeden z szefów gangu porywaczy działającego w regionie złapany w Kilonii

Centralne Biuro Śledcze z pomocą policji niemieckiej schwytało Dariusza J., ps. "Warszawiak". Mężczyzna stał na czele grupy przestępczej handlującej narkotykami i napadającej z bronią w ręku. Działał (w latach 1997-2002), m.in. w kujawsko - pomorskim.

"Warszawiak" był liderem mafii, która "udzielała się" również na terenie województwa mazowieckiego. Przestępcy z jego kliki byli wyjątkowo bezwzględni wobec swoich ofiar. Używali broni palnej, noży, zastraszali, grozili pobiciem lub porwaniem osoby bliskiej, w celu wyciągnięcia okupu.
<!** reklama>
Na trop grupy wpadło Centralne Biuro Śledcze. Skutecznie rozbijało struktury przestępcze poczynając od pionków, aż po ważne figury. Kiedy policjanci zatrzymywali co ważniejsze "szychy" w hierarchii mafijnej, Dariusz J. przeczuwał, że jego dni są policzone i jedynym ratunkiem  może być już tylko ucieczka za granicę. Tak zrobił, licząc na to, że zgubi policyjny ogon. W 2011 roku sąd okręgowy w Katowicach wydał za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Na początku lutego tego roku, sprawa „Warszawiaka” trafiła także do funkcjonariuszy z Pościgowego CBŚ. Dzięki pracy operacyjnej agenci namierzyli go na terenie Niemiec. Wszystkie ślady prowadziły do miejscowości Kiel. Pościgowi poprosili o pomoc kolegów z Niemiec. Dariusz J. został zatrzymany 28 lutego i natychmiast osadzono go w policyjnym areszcie. Czeka teraz na decyzję sądu.