Policjanci z bydgoskiej „drogówki” zatrzymali nietrzeźwego kierowcę z narkotykami. Funkcjonariusze ujawnili u niego w samochodzie amfetaminę. Pomógł im również policyjny pies do tropienia środków odurzających.
<!** Image 3 align=none alt="Image 215602" sub="Fot.: Jacek Smarz">
31-latek trafił do policyjnego aresztu. Teraz za te przestępstwa może mu grozić do 3 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy nawet do 10 lat.
W sobotę około godziny 04:40 policjanci z bydgoskiego wydziału ruchu drogowego przy zbiegu ulic Jagiellońskiej i Rumińskiego zatrzymali do kontroli drogowej kierującego vw passatem.
Funkcjonariusze w trakcie rozmowy z 31-latkiem wyczuli od niego alkohol. Badanie trzeźwości kierującego wykazało, że ma ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
To nie był koniec jego problemów, ponieważ mundurowi znaleźli w jego samochodzie pięć tzw. „dilerówek” wypełnionych białym proszkiem. W związku z tym, że było podejrzenie, iż mężczyzna może przewozić więcej takich substancji na miejsce przyjechał policyjny przewodnik z psem wyszkolonym do tropienia narkotyków.
Policyjny „nos” czworonoga nie zawiódł, ponieważ ujawnił jeszcze jeden woreczek z zawartością białego proszku. Jak się później okazało, badanie narkotesterem wykazało, że jest to amfetamina o wadze ponad 7 gram.
Pijany oraz agresywny kierowca został zatrzymany i dowieziony do komisariatu na bydgoskim Śródmieściu. Tam wyszło, że 31-latek był już wcześniej notowany do przestępstw narkotykowych.
Co więcej, policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a także dowód rejestracyjny za stan techniczny pojazdu. Mężczyzna poranek spędził już w policyjnym areszcie.
Teraz śledczy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili podejrzanemu zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu oraz posiadania środków odurzających.
Za popełnione przestępstwa może mu grozić do 3 lat więzienia, a także utrata prawa jazdy nawet do 10 lat.