Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Bydgoskiej Rady Miasta, wysłał do marszałka wojwewództwa Piotra Całbeckiego pełen zarzutów list.
<!** Image 3 align=none alt="Image 215244" sub="Fot.: Dariusz Bloch">
<!** reklama>
Piętnuje w nim protoruńska politykę marszałka, zarzuca mu że nie jest marszałkiem województwa, ale Torunia.
Zdaniem przewodniczącego bydgoskiej RM o wybiórczym traktowaniu samorządów świadczy ostatnia propozycja i przegłosowana przez radnych sejmiku decyzja o powołaniu do życia Muzycznego Teatru Impresaryjnego z siedziba w Toruniu. Jasiakiewcz piętnuje także inne posunicia marszałka, m.in. współfinansowania przez urząd marszałkowski inwestycji na toruńskich Jordankach, które może być zagrożeniem dla działania bydgoskich instytucji - Opery Nova i Filharmonii Pomorskiej.
Zdaniem przewodniczącego RM, posunięcia marszałka wspierające Toruń są „nieprzyzwoite”, a szantażowanie upadkiem województwa „nie jest tego warte”.
