[break]
Już na kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem konwencji PiS , wielka sala konferencyjna hotelu Holiday Inn w Bydgoszczy, mieszcząca 350 osób, była niemal wypełniona. Wśród zgromadzonych w większości osoby starsze, ale widoczni byli także działacze młodzieżówek i młodsi sympatycy PiS. Najbardziej rozpoznawalny Łukasz Schreiber i kilkanaście osób w jego koszulkach, w tym śliczne dziewczyna.
- Pięć mandatów mamy, walczymy o szósty - omawiali między sobą najnowsze wyniki sondaży sympatycy PiS. Sporo było też wymiany poglądów dotyczących ostatnich debat. Kto ją wygrał - w tym gronie nie było wątpliwości: Beata Szydło.
Samą konwencję otworzył poseł Tomasz Latos. Zwykle spokojny, z charakterystyczną angielską flegmą, zaprezentował się dynamicznie i żywiołowo, jak przystało na lidera listy, a jego przemówienie porwało zgromadzonych, którzy nagrodzili go brawami.
W tony bydgoskie mocno uderzył poseł Piotr Król. - Jest mi bardzo miło, że dziś z wizytą w królewskiej Bydgoszczy jest Jarosław Kaczyński, który przyjechał do nas przed przyjazdem do Torunia, który wiemy, kto założył...
Bartosz Kownacki z kolei poruszał nuty narodowe. - Polską rządzą ludzie, którzy się jej wstydzą. Zamiast słuchać Polaków, słuchają dyrektyw z Moskwy, Berlina i Brukseli. Zamiast budować rodzinę i wartości, wprowadzają homoustawy.
Wystąpienia posłów były tylko przedbiegami. Kilkaset osób w środku czekało jednak na to, co powie Jarosław Kaczyński. Gdy ten wkraczał na salę - w towarzystwie dwóch ochroniarzy - nikomu nie trzeba było mówić, co ma robić. Wszyscy zerwali się z miejsc, a gromkie „Jarosław, Jarosław” rozległo się po sali.
Nieco przydługie przemówienie prezesa, w którym poruszał wiele kwestii - wsi, propozycji Banku Światowego, zrównoważonego rozwoju kraju - miało kilka elementów, które poruszyły tłum. Wszystkie dotyczyły kwestii lokalnych.
- Wiele osób mnie pyta, gdzie nasi ludzie, czy mamy ekipę do rządzenia? Odpowiadam tak, mamy ekipę, także tutaj, w okręgu bydgoskim - mówił prezes.
„Namaścił” jednak tylko kilku kandydatów. - Tomasz Latos - służba zdrowia, naprawdę walczący w tej bardzo trudnej sytuacji w Sejmie. Piotr Król - młody, nie ma jeszcze czterdziestki (na co tłum zareagował krzykiem: - Ma, ma! Sam poseł wytłumaczył, że dopiero niedawno skończył 40). - Mi się wydawało, że jeszcze nie - zaśmiał się Kaczyński. - Ale znam go od bardzo wielu lat, był to jeszcze działacz młodzieżówki Porozumienia Centrum i człowiek, który szedł jedną linią, przeciwstawiającą się temu złu, które zrodziło się w Polsce po roku 1989. Bartosz Kownacki - to bojownik o nasze sprawy, w tym także tę bardzo trudną sprawę smoleńską. Ewa Kozanecka, ona dopiero zaczyna, ale to z pewnością będzie bardzo udany debiut - mówił prezes PiS.
- Wymienię jeszcze Bartosza Schreibera, bo mi się bardzo podobała jego książka, przepraszam, oczywiście Łukasza Schreibera - szybko naprawił błąd Jarosław Kaczyński. - Poza tym, to szachista, a trzeba mieć naprawdę głowę, by zdobywać mistrzostwa, nawet juniorów - chwalił prezes.
- Mamy ekipę, która może pracować szybko, skutecznie i uczciwie. W Sejmie różni biegają i różne interesy załatwiają, trzeba być jak stal i ta nasza ekipa będzie jak stal. Najpierw musimy jednak iść do wyborów. Nie ma nic prostszego niż zagłosować na naszą listę - zakończył Jarosław Kaczyński. I pojechał do Torunia.