Jak dostać się bez kolejki na oddział chirurgii ortopedycznej „Biziela”? Przez prywatny gabinet!

Tak zaczyna się pismo, towarzyszące niecodziennej przesyłce, która dotarła do naszej redakcji. Znaleźliśmy w niej plik karteczek z odręcznymi adnotacjami i pieczątką specjalisty chirurga ortopedy, dr. Waldemara Weissa, dopiętych do lekarskiej dokumentacji. Mają być dowodem na to, że chorzy, którzy chcą ominąć szpitalną kolejkę, zamawiają prywatną wizytę u lekarza, który na co dzień kieruje oddziałem ortopedii i traumatologii narządu ruchu bydgoskiego „Biziela”, a ten wyposaża ich w magiczny świstek papieru, z dyspozycją: „przyjęcie nagłe” oraz datą pojawienia się w szpitalnej izbie przyjęć, skąd błyskawicznie trafiają na zabieg.
[break]
„Szlag nas trafia, bo karteczka od Weissa to rzecz święta i każdy lekarz wie, że takiego pacjenta trzeba przyjąć w trybie nagłym, nawet gdy się nie kwalifikuje” - piszą nadawcy przesyłki. Lekarze asekurują się, zaznaczając w karcie informacyjnej: „pacjent konsultowany przez dr. Weissa”, bo nic więcej zrobić nie mogą. - Większość tych, którzy przeszli przez prywatny gabinet ordynatora, to ludzie ze skręceniem stawu kolanowego, uszkodzeniem łąkotki lub więzadła, niewymagający nagłej pomocy. Weiss kieruje ich na artroskopię, którą sam wykonuje, by nie mieć konkurencji - twierdzą nasi informatorzy. - Te zarzuty są śmieszne, bo nie ma takiej możliwości, by ominąć kolejkę - zapewnia dr Weiss. Na stronie internetowej NFZ czytamy, że średni czas oczekiwania na pilny zabieg ortopedyczny w „Bizielu” wynosi... 216 dni, a pierwszy wolny termin to kwiecień 2016 r.