Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak daleko może posunąć się strażak?

Redakcja
Jarosław Koprowski na czele wczorajszego protestu mundurowych
Jarosław Koprowski na czele wczorajszego protestu mundurowych Filip Kowalkowski
Tuż przed wtorkowym protestem strażaków rozmawiamy z Jarosławem Jakubem Koprowskim, przewodniczącym ZOW Związku Zawodowego Strażaków „Florian” w Bydgoszczy.

[break]
Rozmawiamy godzinę przed protestem strażackim, który odbędzie się przed siedzibą wojewody kujawsko-pomorskiego. Wszystko przygotowane?
Tak. Mamy flagi związkowe, transparenty, syreny i gwizdki. Pismo z postulatami wręczymy wojewodzie Ewie Mes, żeby je przekazała premier Ewie Kopacz. Megafon też bierzemy. Będą z nami ludzie z NSZZ Pracowników Pożarnictwa i strażacy niezrzeszeni. Przyjdą też policjanci. Z policją, strażą graniczną i służbą więzienną tworzymy federację związków zawodowych służb mundurowych.
Kiedy ostatni raz strażacy protestowali na schodach Urzędu Wojewódzkiego?
Nie pamiętam, żebyśmy w ciągu ostatnich 15 lat organizowali protesty przed siedzibą wojewody. Jeździliśmy z pikietą do Gdańska, Poznania, Warszawy...
Musicie być bardzo zdesperowani...
Jesteśmy sfrustrowani i rozeźleni tym, że rząd traktuje nas niepoważnie. Czujemy się ignorowani. Tym lokalnym protestem pokazujemy, że jesteśmy gotowi zmobilizować się także na naszym lokalnym podwórku. Przypominam, że jesteśmy wyselekcjonowaną grupą zawodową o szczególnych predyspozycjach. My nie mamy zwykłych umów o pracę, tylko zawieramy stosunek służbowy. Cieszymy się dużym szacunkiem społecznym, jeździmy na prawie każde wezwanie. Szkoda, że rządzący tego nie widzą.
O co Wam chodzi?
Od 2009 roku nie mieliśmy podwyżek i waloryzacji płac. Premier Tusk w 2012 roku obiecał nam odmrożenie prac, ale to nie nastąpiło. Oczekujemy, że teraz ktoś się za to zrehabilituje i prócz podniesienia płac wyrówna nam tę różnicę w formie corocznej waloryzacji. Dzisiaj przychodzimy tylko z żądaniami finansowymi, bo one są wspólne dla całej grupy służb mundurowych. Ale mamy też mnóstwo własnych problemów, dotyczących wyłącznie straży pożarnej.
Jakich problemów?
Chodzi na przykład o system szkolenia i kształcenia w Państwowej Straży Pożarnej, o poprawę warunków bezpieczeństwa i higieny służby, o środki ochrony indywidualnej strażaka.
Jesteście źle wyposażeni?
Weźmy ubranie specjalne, które jest wykonane z dużo gorszych materiałów niż ubiór strażaka na Zachodzie. Chcemy, żeby wreszcie opracowano i wdrożono ubranie bojowe, dostosowane do rozmaitych typów akcji i zapewniające komfort pracy w różnych warunkach. Dzisiaj jest tak, że w trzydziestostopniowym upale gasimy pożar lasu ubrani w ciężki mundur, niedostosowany do sytuacji. Oczywiście, zdarza nam się pracować w ubraniach koszarowych, ale nie jest to zgodne z regulaminem. Odpowiedzialność spada na dowódców.
Dlaczego w Polsce tak trudno zostać strażakiem?
Zmieniły się m.in. zasady przejścia na emeryturę. Wydłużono nam okres pracy, przez co jest mniejsza rotacja. Coraz mniej strażaków odchodzi na emeryturę. Od dwóch lat mamy zator. Nie przyjmujemy już praktycznie ludzi z wolnego naboru, z tak zwanej ulicy, bo musimy trzymać miejsce dla absolwentów szkół pożarniczych. Z kolei droga awansu dla kogoś, kto nie ukończył takiej szkoły, a pracuje w straży, jest mocno ograniczona. Na jedno miejsce w szkole pożarniczej czeka 60 osób.
Służby mundurowe protestowały w lipcu. Nie zostaliście nawet wysłuchani. Wyszło dwóch urzędników, którzy przyjęli Wasze pisma.
Niestety, nie udało nam się nic wywalczyć. Teraz mamy obietnicę podwyżki, która nas nie satysfakcjonuje.
Co dalej?
Nie wiem. Nie możemy się posunąć za daleko, ponieważ ślubowaliśmy ratować innych z narażeniem własnego życia. Nie odmawiamy wyjazdów, nie odmawiamy wykonywania czynności. Jak już jedziemy do zdarzenia, nie działamy opieszale. Taką mamy naturę i tak nas ukształtowała służba. Mam wrażenie, że strona rządowa to wykorzystuje.
Czyli, szczerze mówiąc, nic nie możecie.
Poza manifestacjami i protestami, niewiele. Moglibyśmy nie jeździć na szkolenia, nie uczestniczyć w pokazach, nie szkolić strażaków ochotników, odmawiać wyjazdów do niektórych zdarzeń. Moglibyśmy przestać remontować własnymi siłami budynki naszych jednostek. Ale zrobimy sobie tym krzywdę. Bo uderzymy w samych siebie i w naszych przełożonych, a nie w decydentów rządowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!