Pan Remigiusz: "Nie ma czegoś takiego, że wszyscy stoją w kolejkach do kas, bo nagle pani niemal bez zakupów stojąca przed nami woła męża z kolejki obok z załadowanym jak na wojnę po burty wózkiem : "Heniek, choć no tu - u mnie będzie szybciej" i pan Heniek z tym mini TIR-em zakupowym wydłuża twoją kolejkę o niemal kolejne 15-20 minut".
123RF/zdjęcie ilustracyjne