Mechanizm oszustwa był prosty, ale
30-letni mieszkaniec wpadł, bo łatwo wykryć je może sprzedawca.
Inowrocławianin z tańszego towaru przekleił kod kreskowy na
komputerową grę dla dzieci wartą blisko 90 zł. Złapany
dowiedział się, że to nie wykroczenie, ale oszustwo, za co grozi
wyższa kara.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 193621" >
Do przestępstwa doszło wczoraj.
30-letni mieszkaniec powiatu inowrocławskiego spędził noc w
areszcie, po tym jak został zatrzymany dzień wcześniej w jednym z
marketów.
Mężczyzna bowiem z tańszego towaru
przekleił kod kreskowy na komputerową grę dla dzieci wartą blisko
90 zł. Z tak przygotowanym towarem podszedł do kasy, gdzie zapłacił
jedyne 9,99 zł. Gdy próbował opuścić sklep, został ujęty przez
ochronę, która całą akcję obserwowała na monitoringu.
<!** reklama>
- Jego zdziwienie było ogromne gdy
dowiedział się, że nie odpowiada za kradzież, a za oszustwo.
Sądził, że jeśli wpadnie, to odpowie za wykroczenie. Jakże się
mylił. Policjanci ustalili, że mężczyzna już wcześniej
oszukiwał w taki sposób – informuje asp. Izabella Drobniecka z
policji.
30-latek usłyszał już zarzut
dokonania trzech oszustw, za co grozi mu teraz kara pozbawienia
wolności nawet do lat 8.
Policja przestrzega przed podobnymi
pomysłami. Można w ten sposób narobić sobie kłopotów i ściągnąć
na siebie wysoką karę. Ku przestrodze również trzeba wiedzieć,
że to co dzieje się w sklepie między półkami, dokładnie "jak
na dłoni", widzi ochrona, która reaguje w każdym przypadku,
gdy ma do czynienia ze złodziejem czy oszustem.