Sprawdzamy zapowiedź prezydenta
Ryszarda Brejzy sprzed roku o 1000-1500 nowych miejsc pracy. Kiedy
bowiem rok temu Inowrocław obiegły te szacunki, mieszkańcy kręcili
z niedowierzaniem głowami. Teraz sprawdziliśmy, że przez ostatni
rok przybyło nam nie zatrudnionych, a… bezrobotnych.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 202423" >Pod koniec ubiegłego roku Ryszard
Brejza na konferencji prasowej oszacował odważnie, że „ponad
tysiąc nowych miejsc pracy może powstać w naszym mieście w ciągu
najbliższych kilkunastu miesięcy”.
- Chyba, że policzyli grzebiących w
śmietnikach koło marketów, żebraków na parkingu, złodziei
marketowych, złodziei kołpakowo-radiowych parkingowych, nocnych
poszukiwaczy złomu i odprowadzających wózek za złotówkę –
kpił wtedy z tych zapowiedzi jeden z internautów.
Włodarz optymistycznych szacunków
dokonywał wtedy kilka tygodni po otwarciu strefy gospodarczej w
Inowrocławiu (otwiera ją na zdjęciu niżej).
- Zainteresowanie inwestycjami wyraziło
10 podmiotów. Część to są firmy inowrocławskie, część firmy
spoza miasta – mówił Ryszard Brejza, który o nowych miejscach
pracy wspominał także w kontekście będącej wtedy jeszcze w
planach galerii handlowej (wciąganie wiechy na górnej fotografii) oraz centrum logistycznego przy Szosie
Bydgoskiej.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 202423" >Rok po tych zapowiedziach
postanowiliśmy sprawdzić, jaka jest rzeczywistość. Najpierw suche
liczby. W listopadzie tego roku liczba bezrobotnych wynosiła ponad
350 więcej, niż dokładnie rok wcześniej.
- Bezrobocie rośnie na koniec każdego
roku, bo kończy się kampania cukrownicza i roboty sezonowe –
wyjaśnia szef Powiatowego Urzędu Pracy, Przemysław Stefański. –
Martwi mnie jednak, że wzrasta liczba bezrobotnych ogółem, a
utrzymuje się liczba tych z prawem do zasiłku, co oznacza, że
coraz więcej bezrobotnych ubożeje.
Jedyną krzepiącą wiadomością z
„pośredniaka” jest fakt, że przynajmniej na razie nie ma
żadnych zapowiedzi zwolnień grupowych.
Kiedy zapytaliśmy o szacunki sprzed
roku, okazało się, że w inowrocławskim ratuszu panuje wciąż
optymizm.
- Są szanse i może to nastąpić w
okresie, o którym wspominał prezydent – utrzymuje rzeczniczka
włodarza, Monika Dąbrowska.
Na pewno miejsca pracy powstaną na
wiosnę w galerii handlowej. Gdzie jeszcze? Dotąd nadal nikt nie
kupił gruntu w Inowrocławskim Obszarze Gospodarczym. Są 2 wnioski
o dzierżawę lub zakup gruntów, a przypomnijmy, że rok temu
zainteresowanych było 10. Jest też jeden wniosek w sprawie usług
sanatoryjnych. W Solankach wiosną ma też rozpocząć się budowa
pensjonatu.
- Ponadto w omawianym okresie powinna
zostać zakończona budowa kilkugwiazdkowego hotelu przy ul.
Solankowej. Przypomnijmy też, że prezydent prowadził rozmowy z
potencjalnym nabywcą huty „Irena" i w najbliższym czasie
jest szansa na to, że kilkuset mieszkańców znajdzie tam pracę –
informuje Monika Dąbrowska.
Pewne jest już, że na obrzeżach
Inowrocławia nie powstanie centrum logistyczne. Przestał się nią
interesować po protestach właścicieli pobliskich domów.
Tymczasem niektórzy inowrocławianie
wciąż pamiętają o szumnych zapowiedziach włodarza. W Internecie
już pojawiły się nawiązania do jego wypowiedzi sprzed roku.
FAKTY
- Bezrobocie w mieście
- - na koniec listopada 2012: 6811 osób
bez pracy (3811 kobiet) - - dokładnie rok temu: 6453 (3717 pań)
