Eugeniusz Nowak, prezes Kujawsko-Pomorskiego ZPN, ale także wiceprezes PZPN, nie ukrywa, że zjawisko korupcji dotyczy też naszego regionu...
<!** Image 2 align=left alt="Image 3968" >Słyszał Pan o podobnych przypadkach, o których mówił Piotr Dziurowicz?
Zdarza się, że któryś z działaczy mówi mi o sytuacjach, w których można mieć podejrzenia co do uczciwości sędziów lub samych piłkarzy, lecz zaraz potem ta sama osoba zastrzega sobie anonimowość. Twierdząc, że nigdy i nigdzie tych informacji nie potwierdzi. Bez namacalnych dowodów niewiele możemy zrobić. Najlepszym tego przykładem jest sytuacja, jaka nastąpiła po meczu pucharowym Wisła Kraków - Pogoń Szczecin. W celu zbadania sprawy PZPN dostarczył nagranie z tego spotkania do prokuratury, lecz po pewnym czasie odmówiła ona wszczęcia dochodzenia, tłumacząc, że sędzia po prostu popełnił błąd. Co dalej w tej sytuacji może jeszcze zrobić PZPN?
Czy działacze Poolskiego Związku Piłki Nożnej zrobili wszystko, żeby wyjaśnić tę i poprzednie aferalne sprawy?
Nie zgadzam się z opinią, że władze związku nic nie robią w kontekście wydarzeń, które ostatnio poruszyły środowisko piłkarskie. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZPN zajmie się zmianami w statucie związku, bo bywa, że mamy związane ręce. Musimy ukrócić ten proceder, jednocześnie wierząc, że ludzie nieuczciwi, działający w piłce nożnej prędzej czy później sami się „wysypią”. Liczymy na szybkie i skuteczne działania organów ścigania. Ale też o wszystkim nie jesteśmy informowani. Nic nam nie było wiadomo o współpracy Piotra Dziurowicza z policją.
A czy dobrze się stało, że prezes GKS Katowice ujawnił mechanizmy „gry” w polskim futbolu?
Z jednej strony postąpił słusznie, bo uniknie odpowiedzialności karnej. Z drugiej przyznał się do „kupowania” meczów. Czy wobec tego PZPN ma go teraz nagrodzić? Wszystkie wątki trzeba dokładnie sprawdzić i do tego został zobowiązany wydział dyscypliny. Chciałbym zaznaczyć, że zjawisku korupcji przyglądamy się również w naszym województwie. W nowym sezonie będziemy działać bardzo radykalnie i zrobimy wszystko, aby do takich sytuacji nie dochodziło.