Stopa życiowa Polaków się poprawiła, dlatego aż 40 proc. osób uczestniczących w badaniu (na ogólnopolskiej próbie n=1000 osób powyżej 15 lat - przyp. red.) deklaruje, że nie będzie ograniczać się do zakupu najtańszych produktów. Większość, bo 3/4 osób, zamierza sfinansować święta z bieżących dochodów, 40 proc. wesprze się dodatkowo oszczędnościami na ten cel. Trzy procent twierdzi, że będzie musiało pożyczyć pieniądze od rodziny, a 2 proc. skorzysta z pożyczki w banku lub innej instytucji finansowej. Największe wydatki - do 1000 zł - poniosą rodziny o dochodach przekraczających 5 tys. zł, najmniejsze - około 380 zł - osoby o dochodach do 2 tys. zł na całe gospodarstwo domowe.
Ceny poszły w górę
Zdaniem ekspertów finalne wyniki mogą jednak nas zaskoczyć.
- Mamy w Polsce najniższe od 1991 r. bezrobocie. Rosną pensje. Większe możliwości nabywcze mieszkańców, w tym też beneficjentów programu 500+, mogą się przełożyć na wyższe wydatki świąteczne - zauważa Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. - Musimy również brać pod uwagę pewne zjawiska na rynku światowym, jak choćby zwiększone zapotrzebowanie na niektóre surowce. A to ma wpływ na ceny towarów, na przykład nabiału. Dane za wrzesień pokazują, że np. masło zdrożało o 6,9 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca, warzywa o 2,4 proc., a ryż o 1, co może wpłynąć na wysokość wydatków.
Dla sklepów czas żniw
Podobnego zdania jest bydgoszczanin Jan Dopierała, sekretarz Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”. - Okres przedświąteczny to dla wielu sklepów czas żniw - mówi. - Klientów przybywa, dlatego sprzedawcy windują ceny. Już podrożały m.in., mięso, warzywa, owoce cytrusowe, masło czy jajka, a im bliżej świąt, tym ceny mogą jeszcze bardziej pójść w górę. Wiele wskazuje na to, że wydamy na święta więcej niż przed rokiem. Wzrost wynagrodzeń i program 500+ sprawiły, że sytuacja życiowa wielu mieszkańców się poprawiła. Mamy więcej pieniędzy, więc możemy więcej przeznaczyć na zakupy.
Zaplanuj te wydatki
Eksperci szacują, że wraz z prezentami może być to kwota nawet 1200-1300 zł, czyli o ok. 200 zł wyższa niż przed rokiem. W najnowszym Barometrze Providenta Polacy zadeklarowali, że wszystkie wydatki związane ze świętami chcieliby zamknąć w ok. 720 zł. - Oczywiście ta kwota jest różna dla różnych grup - twierdzi Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska. - Inne koszty poniosą osoby o wyższych dochodach, które mogą pozwolić sobie np. na droższe prezenty czy żywność lepszej jakości, a inne osoby młode, które najczęściej nie organizują świąt i nie kupują jedzenia, a jedynie robią drobne upominki dla najbliższych.
Zdaniem ekspertów warto wcześniej zaplanować świąteczny budżet i dostosować go do swoich możliwości.
Kosmetyki, odzież i kasa
Z badania Barometru Providenta wynika, że w przypadku rodzin o dochodach przekraczających 5 tys. zł wydatki te wyniosą średnio do 1000 zł. Najmłodsi respondenci, w wieku od 15 do 24 lat, zamierzają na święta przeznaczyć średnio 470 zł. Nieco więcej, średnio ok. 530 zł, deklarowały osoby po 60. roku życia. Polacy między 25. a 59. rokiem życia, a więc najczęściej aktywni zawodowo i posiadający dzieci, liczą się z wydatkami powyżej 800 zł. Większość - 76 proc. osób - spodziewa się świątecznych upominków od najbliższych. Mężczyźni najczęściej wskazywali na elektronikę (20 proc.), odzież (17 proc.), alkohol i pieniądze (po 14 proc. wskazań). Kobiety wolałyby otrzymać kosmetyki (27 proc.), ubrania (20 proc.) oraz biżuterię i pieniądze (po 15 proc. wskazań).
